Żurek o awanturze w Trybunale Stanu: Gorszące sceny, jestem zbulwersowany

Żurek o awanturze w Trybunale Stanu: Gorszące sceny, jestem zbulwersowany

Dodano: 
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek
Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek Źródło: PAP / Piotr Nowak
W Trybunale Stanu mieliśmy gorszące sceny, jestem zbulwersowany – powiedział minister sprawiedliwości, prokuratur generalny Waldemar Żurek.

Podczas środowego posiedzenia Trybunału Stanu w sprawie odebrania immunitetu pierwszej prezes Sądu Najwyższego, a jednocześnie przewodniczącej TS Małgorzacie Manowskiej doszło do awantury. Na salę rozpraw weszła grupa sędziów, która wcześniejszą decyzją TS została wykluczona z obrad, ponieważ byli przesłuchiwani w tej sprawie przez prokuraturę w charakterze świadków.

Między sędziami doszło do ostrej wymiany zdań, której towarzyszyły podniesiony głos czy uderzenia otwartą dłonią w stół. W scysji słownej uczestniczył prowadzący obrady i wiceprezes Trybunału Stanu Piotr Andrzejewski (były senator PiS, członek trzyosobowego składu, który wcześniej zdecydował o wyłączeniu sędziów).

W pewnej chwili Andrzejewski ogłosił przerwę w obradach. Wychodząc z sali za krzesłami pozostałych członków w kierunku wyjścia, pchnął krzesło sędziego Marcina Radwana-Röhrenschefa.

Ostatecznie posiedzenie TS w sprawie immunitetu sędzi Manowskiej zostało odroczone do 22 września.

Awantura w Trybunale Stanu. Żurek "niezrównoważonym zachowaniu" sędziego

Minister sprawiedliwości Waldemar Żurek powiedział w piątek, że jest tą sytuacją "zawstydzony". – W Trybunale Stanu, w sali, która mieści się w budynku Sądu Najwyższego, która zawsze była dla nas takim miejscem, my to nazywamy świątynią wymiaru sprawiedliwości, bo tam zasiadali najlepsi prawnicy z najlepszych, mieliśmy gorszące obrazy, gorszące sceny – ocenił.

Podkreślił, że "cały kraj patrzył na człowieka, który zachowywał się w sposób niezrównoważony, który właściwie przewracał krzesło swojego kolegi z Trybunału Stanu, więc jestem zbulwersowany" – oświadczył Żurek, komentując zachowanie sędziego Andrzejewskiego.

Szef MS zaapelował, aby do takich instytucji "nie wybierać osób z klucza partyjnego, tylko dobrych, odpowiedzialnych prawników". – Osoba, która się tak źle zachowywała, blokowała możliwość rozprawy, która miała doprowadzić do uchylenia immunitetu pani Manowskiej – powiedział minister, dodając, że w jego opinii Manowska "nie jest sędzią tego sąd".

Czytaj też:
"Będą musieli zapłacić z własnej kieszeni". Żurek reaguje na wyrok TSUE


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: TVN24
Czytaj także