O tym, że Radosław Sikorski ma być politycznym patronem organizacji "Zryw", zrzeszającej młode osoby zainteresowane działalnością społeczno-polityczną, spekulowano od dawna. Minister pojawiał się w mediach społecznościowych, na kanałach promujących "Zryw".
Inauguracyjne spotkanie odbędzie się w dniach od 18 do 21 września w Bukowinie Tatrzańskiej. Radosław Sikorski jest jednym z głównych uczestników wydarzenia. W spotkaniu weźmie udział 19 osób, wybranych podczas szczegółowej rekrutacji z grupy ponad 300 kandydatów. Zgłoszenia przyjmowano od początku wakacji. Obok Sikorskiego, na miejscu mają zabrać m.in. poseł Polski 2050 Joanna Mucha oraz minister rodziny z Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Sikorski buduje własną siłę? W PiS myślą, że ma zostać premierem
"Rzeczpospolita" nie wyklucza, że może to być początek budowania własnego zaplecza politycznego przez szefa MSZ. – Zryw jest apartyjną inicjatywą młodych i zdolnych państwowców, którzy chcą zmieniać Polskę na lepsze i przywracać wiarę w politykę młodym ludziom – przekazała gazecie poseł KO Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, która zasiada w radzie Fundacji "Zryw". Sikorski z Wiśniewską współpracuje od lat. Jest uznawany za jednego z jej promotorów.
– Nie jest przypadkiem, że najbardziej atakowanym przez PiS i Karola Nawrockiego politykiem jest obecnie Radosław Sikorski – mówi "Rz" jeden ze stronników szefa MSZ. W PiS panuje przekonanie, że Sikorski może w przyszłości być albo premierem, albo kandydatem na prezydenta. Problemem jest jednak brak zaplecza politycznego i "Zryw" może być remedium.
– Nie mam wrażenia, żeby Sikorski budował jakąkolwiek frakcję. Mnie nie Radek zapraszał, ale młodzi ludzie, którzy to tworzą. Namawiam ich jednak, żeby myśleli politycznie – komentuje w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Joanna Mucha.
Czytaj też:
PiS w koalicji z Konfederacją? Czarnek wskazał, czego oczekuje od Mentzena
