Kochani, no nie może być tygodnia, żebyśmy nie byli zmuszeni pisać o tym, co znów odwalił w minionym tygodniu Karol Nawrocki. Serio, kiedy on się w końcu uspokoi i pozwoli nam zająć się czymkolwiek innym?
No sami spójrzcie na podsumowanie tego tygodnia: Karol Nawrocki czeka na list od Donalda Trumpa, Karol Nawrocki spotkał się z Macronem, Karol Nawrocki złamał konstytucję (według Radka Sikorskiego), do tego ochy i achy na prawackim twitterku, jak świetnie Nawrocki zdominował za pomocą gestów prezydenta Francji.
Tu się byśmy chcieli na moment zatrzymać, bo prawica nie potrafi jakoś z wyczuciem wystawić tego prezydenta. Lech Kaczyński był niski, a z kolei Nawrocki jest taki jakiś wielki. Macron to wyważony mężczyzna, któremu daleko jest od wzorców toksycznej męskości, a tu musi spotykać się – w Paryżu! – z bokserem z Gdańska. To nie przystoi. Prawica znów robi nam siarę przed Europą.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
