O poziomie języka angielskiego, jakim posługuje się głowa państwa Aleksandra Wiśniewska-Uznańska wypowiedziała się w rozmowie z serwisem Onet. Jej komentarz dotyczył wystąpienia Karola Nawrockiego wygłoszonego podczas Debaty Generalnej 80. sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ.
– Lubię i doceniam wszystkie języki, a najbardziej język polski, dlatego pozwólcie państwo, że wygłoszę moje wystąpienie w ojczystym języku – powiedział po angielsku Nawrocki, po czym dodał już w języku polskim:"Staję tutaj pierwszy raz jako prezydent Polski i czuję z tego powodu wielką dumę".
Wiśniewska-Uznańska krytykuje Nawrockiego. "Potrzebujemy prezydenta, który ma kompetencje językowe"
–Zmartwiło mnie trochę, że pan prezydent zrezygnował z wystąpienia w języku angielskim. Dlatego, bo uważam, że pan prezydent — wydaje mi się, nigdy nie miałam okazji tego oczywiście sprawdzić — ale wydaje mi się, że posługuje się językiem komunikatywnym. W języku angielskim – powiedziała posłanka KO.
Jak dodała, w okresie największych geopolitycznych napięć od czasów "Zimnej Wojny" "potrzebujemy prezydenta, który ma najwyższe kompetencje językowe". – I oczekuję od prezydenta RP, że je wykształci, żeby mówić w sposób przekonywujący, jasny i klarowny. W językach dyplomacji nie tylko w języku polskim. Na gremiach międzynarodowych – powiedziała.
Poseł PiS nie wytrzymał. "To już naprawdę przesada"
Komentarz posłanki doczekał się stanowczej reakcji ze strony posła PiS, byłego wiceministra spraw zagranicznych Pawła Jabłońskiego. "To już naprawdę przesada. Skoro pani Aleksandra Uznańska-Wiśniewska, zaczyna strofować innych, że słabo mówią po angielsku, czas to wreszcie powiedzieć: ona powinna w końcu nauczyć się mówić po polsku. Tylko w tej 30-sekundowej wypowiedzi: 1. Nie "dlatego, bo" — a "dlatego, że"; 2. Nie "na gremiach" — a "w gremiach". No i raczej jednak "przekonujący", a nie "przekonywujący" (choć niektórzy uważają, że ta druga forma — przez swą powszechność — też stała się poprawna, to jednak trochę razi). Do szkoły" — napisał poseł PiS.
W podobnym tonie posłankę KO skrytykował były ambasador RP w USA i Izraelu Marek Magierowski. "Szanowna Pani poseł Wiśniewska, jestem niezmiennie pod wrażeniem Pani świetnej angielszczyzny. Nieśmiało zwrócę jednak uwagę na dwa błędy, które popełniła Pani – po polsku – w półminutowej wypowiedzi: 1. 'Dlatego, bo' jest pleonazmem; 2. Słowo 'przekonywujący' nie istnieje" — skomentował Magierowski.
Czytaj też:
"Kolejne miliardy dla Ukraińców". Burza po decyzji prezydenta
Czytaj też:
"To mnie zszokowało". Ekspert o słowach Trzaskowskiego
Czytaj też:
"To skończy się dymisją rządu". W koalicji wrze po głosowaniach w Sejmie
