Stróżyk powiedział w środę w TVN24, że odebranie Cenckiewiczowi dostępu do informacji niejawnych nastąpiło za jego pełną zgodą. – Jeżeli ktoś ma trudności z logicznym odczytywaniem ulotek medycznych, to w mojej ocenie nie powinien mieć dostępu do dokumentów ściśle tajnych – stwierdził.
"Dobrze, że Stróżyk broni swojej bezprawnej decyzji! Bardzo dobrze, ze względu na przyszłość. Szkoda, że ten polityk i publicysta który zrobił z SKW pośmiewisko, przebrał się w mundur żołnierza WP" – napisał Cenckiewicz w serwisie X.
Cenckiewicz kontra SKW. O co toczy się spór?
W lipcu 2024 r. kierowana przez gen. Jarosława Stróżyka Służba Kontrwywiadu Wojskowego (SKW) odebrała Sławomirowi Cenckiewiczowi poświadczenie bezpieczeństwa, które jest wymagane przy dostępie do informacji niejawnych. Po skardze Cenckiewicza, 17 czerwca 2025 r. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił tę decyzję.
5 sierpnia 2025 r. rzecznik prasowy koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński przekazał, że Kancelaria Premiera wniosła do Naczelnego Sądu Administracyjnego skargi kasacyjne od wyroków uchylających cofnięcie Cenckiewiczowi poświadczenia bezpieczeństwa.
Cenckiewicz i jego otoczenie stoją na stanowisku, że w tej sytuacji posiada on dostęp do informacji niejawnych. Przeciwnego zdania są kierownictwo SKW i obóz rządzący.
Kulisy odebrania szefowi BBN dostępu do informacji niejawnych
"Rzeczpospolita" ujawniła w tym tygodniu, że szef BBN Sławomir Cenckiewicz miał pominąć w ankiecie bezpieczeństwa fakt, że lekarz przepisał mu leki oddziałujące na ośrodkowy układ nerwowy. Zatajenie tej informacji miało być przyczyną odebrania mu poświadczenia bezpieczeństwa z 2021 r.
Według "Gazety Wyborczej", Cenckiewicz ukrył informację, że w przeszłości leczył się psychiatrycznie, a sąd administracyjny przywrócił mu uprawnienia tylko dlatego, że uznał, iż "wykroczenie nie jest istotne". Z ustaleń "Rz" wynika jednak, że było zupełnie inaczej. Sąd wcale nie stwierdził, że Cenckiewicz popełnił błąd w ankiecie. Przeciwnie – podał prawdę.
W kontrolnym postępowaniu sprawdzającym wszczętym wobec Cenckiewicza SKW badała, czy są wątpliwości dotyczące m.in. "uzależnienia od alkoholu, środków odurzających lub substancji psychotropowych". Analizując ten wątek, kontrwywiad wojskowy uznał, że Cenckiewicz zataił konsultacje u specjalisty i przyjmowanie leku działającego na ośrodkowy układ nerwowy.
Jak było naprawdę? Cenckiewicz w 2020 r. dwukrotnie (wiosną i latem) skorzystał z konsultacji lekarza specjalisty. W ciągu kilku miesięcy wykupił pięć recept na dwa leki mające działać na ośrodkowy układ nerwowy. Przy drugiej wizycie lekarz wypisał mu większą ilość jednego z medykamentów (z zapasem na cztery miesiące). Na tej podstawie SKW uznała, że Cenckiewicz leczył się przez prawie osiem miesięcy.
Według źródeł "Rz", Cenckiewicz poinformował o konsultacji medycznej podczas rozmowy z SKW w 2021 r. Co więcej, każda służba, która sprawdza osoby ubiegające się o dostęp do informacji niejawnych (Cenckiewicz od 2021 r. miał być wielokrotnie prześwietlany), ma pełny dostęp do bazy ZUS i podgląd leków wykupywanych na recepty.
Decyzja sądu korzystna dla Cenckiewicza
Sąd uznał, że dolegliwość, z powodu której Cenckiewicz udał się do specjalisty, nie ogranicza sprawności umysłowej i nie zakłóca psychiki. Potwierdził także, że żaden z dwóch przepisanych mu leków nie jest substancją psychotropową, a "podciąganie" pod tę kategorię leków działających na ośrodkowy układ nerwowy jest sprzeczne z pytaniem ankiety, w której chodzi o ustalenie wątpliwości dotyczących uzależnienia od alkoholu, środków odurzających i substancji psychotropowych.
Cenckiewicz nie wprowadził SKW w błąd, bo w ankiecie bezpieczeństwa odpowiedział zgodnie z prawdą, że substancji psychotropowych nie zażywał. Twierdzenie SKW o celowym zatajeniu brania przez osiem miesięcy leków działających na ośrodkowy układ nerwowy – zdaniem sądu – "nie ma racjonalnego uzasadnienia". Sugestię ukrywania lub świadomego podawania nieprawdziwych informacji sąd uznał za "nieuprawnioną". Wyrok jest nieprawomocny.
Czytaj też:
Wysadzenie Nord Stream. Szef AfD krytykuje Cenckiewicza, BBN odpowiada
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
