Prof. Marek Migalski, politolog z Uniwersytetu Śląskiego, analizował w Polsat News możliwe scenariusze dla byłego premiera, nie wykluczając ani budowy własnego ugrupowania, ani udziału w nowych konfiguracjach koalicyjnych.
"Taki ruch zostałby zdefiniowany przez Jarosława Kaczyńskiego jako zdrada"
W programie "Najważniejsze pytania" Migalski zwrócił uwagę, że ewentualne wyjście Morawieckiego z Prawa i Sprawiedliwości nie byłoby wyłącznie kwestią osobistej determinacji. – Do stworzenia własnej partii potrzeba więcej niż samej odwagi. Potrzeba też błogosławieństwa Amerykanów – mówił politolog. Jak dodał, jeśli w Waszyngtonie uznano by, że nowa formacja mogłaby zapobiec rządowi Zjednoczonej Prawicy z Braunem, to mogłaby ona liczyć na zielone światło i realne poparcie społeczne. – Taka partia mogłaby przekroczyć 5–10 procent – ocenił.
Ekspert podkreślił jednak, że taki krok byłby bardzo trudny politycznie. – Taki ruch zostałby zdefiniowany przez Jarosława Kaczyńskiego jako zdrada – zaznaczył Migalski. W jego opinii prezes PiS ma dużą zdolność narzucania interpretacji wydarzeń. – On mógłby powiedzieć, że to są zdrajcy prawicy – dodał, wskazując, że część wyborców mogłaby obarczyć Morawieckiego i jego środowisko odpowiedzialnością za osłabienie obozu konserwatywnego.
Morawiecki "pragmatyczny"?
Migalski rozważał również mniej oczywiste scenariusze, w tym możliwość współpracy byłego premiera z Donaldem Tuskiem. – Jak sobie wyobrazić na przykład koalicję Tuska, Trzaskowskiego i Morawieckiego? To jest pytanie – mówił politolog. Jego zdaniem dotychczasowy wybór Morawieckiego, by pozostać przy Jarosławie Kaczyńskim, był przede wszystkim „pragmatyczny”, ale dziś ambicje byłego premiera mogą być znacznie większe. – On ma już dzisiaj większe ambicje. On ma uzasadnione powody do tego, żeby grać o najwyższą stawkę – być może prezydentura za cztery i pół roku, za dziewięć lat – ocenił Migalski.
Politolog wskazał także na możliwą zmianę układu sił po kolejnych wyborach parlamentarnych. – W jednym z karkołomnych scenariuszy Koalicja Obywatelska mogłaby do rządzenia potrzebować jedynie partii Morawieckiego oraz poparcia Konfederacji – stwierdził, dodając, że oznaczałoby to zupełnie nową "geometrię sporu politycznego" w Polsce.
Czytaj też:
Kaczyński wprowadzi porządek w PiS? "Takie konflikty powinny być wygaszane"Czytaj też:
Konflikt w PiS. Ujawniono nowe kulisy burzliwego spotkania
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
