Postanowienie Trybunału zostało wydane w sprawie zmian w przepisach dotyczących przejścia sędziów SN w stan spoczynku po przekroczeniu wieku emerytalnego.
Do sprawy odniósł się premier Mateusz Morawiecki.– Przyszło zawiadomienie ze strony TSUE; na pewno po przeanalizowaniu ustosunkujemy się do tego; w rozmowach w Brukseli myślę, że przekonałem kilku przywódców jak wyglądała polska reforma wymiaru sprawiedliwości i jak jest potrzebna – powiedział szef rządu.
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w dniu następującym po upływie trzech miesięcy od tego terminu w stan spoczynku przeszli z mocy prawa sędziowie Sądu Najwyższego, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogli oni jednak dalej orzekać, ale tylko wtedy, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyraził zgodę na dalsze zajmowanie przez nich stanowiska sędziego SN. W pierwszej połowie września prezydent Andrzej Duda wyraził zgodę, aby pięciu sędziów, którzy ukończyli 65 rok życia, mogli nadal orzekać w Sądzie Najwyższym.
– Nie wyobrażam sobie sytuacji w której rzad nie respektowałby tego – przekazał Michał Laskowski, rzecznik Sądu Najwyższego. Decyzja TSUE nie jest jednak ostatecznym wyrokiem. Na ten będzie trzeba poczekać jeszcze kilka miesięcy.
Czytaj też:
Trybunał Stanu dla prezydenta? Uchwała sędziów z KrakowaCzytaj też:
Praworządność i sądy. Rada UE znów zajmie się Polską