„Polonezy równości, tramwaje różnorodności. Warszawa Trzaskowskiego stanęła na głowie”

„Polonezy równości, tramwaje różnorodności. Warszawa Trzaskowskiego stanęła na głowie”

Dodano: 
WARSZAWA, PARADA RÓWNOŚCI
WARSZAWA, PARADA RÓWNOŚCI Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Polonez równości w stołecznym liceum pokazuje, że w imię politycznej poprawności stawia się pewne rzeczy na głowie. Warszawa Trzaskowskiego idzie w lewo, a prezydent będzie chciał się lewicy odwdzięczyć za wygrane wybory. Dla nas oznacza to, że jak kiedyś wygramy w tym mieście, czeka nas wiele pracy, bo wiele będzie rzeczy do odkręcenia – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Lisiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Polityk PiS odniósł się do „Poloneza równości”, który zorganizowała jedna ze stołecznych szkół. Uczniowie liceum tańczyli tradycyjnego poloneza w dość „postępowy” sposób – mężczyźni z mężczyznami, kobiety z kobietami. Powód? Chodziło o to, by wyrazić „solidarność z homoseksualnymi przyjaciółmi”.

– Generalnie próbuje się postawić pewne rzeczy na głowie. Oczywiście, jak ktoś chce sobie tańczyć, to niech sobie tańczy. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że to próba na siłę politycznie poprawnego działania ulegania poprawności politycznej. To w gruncie rzeczy śmieszne – mówi warszawski poseł PiS Paweł Lisiecki.

Zdaniem polityka, ideologiczne wzmożenie ma miejsce w stolicy szczególnie po wygranych przez Rafała Trzaskowskiego wyborach prezydenta Warszawy.

– Oczywiście w szkołach inicjatywy tego typu są organizowane często niezależnie od polityki, wynikają z ideologicznego zaangażowania pomysłodawców. Przypomnieć można akcję pt. „Tęczowy piątek”. Z drugiej strony, za rządów Rafała Trzaskowskiego mieliśmy i świeckie Boże Narodzenie, i „Tramwaj różnorodności”. Niewątpliwie prezydent będzie się chciał odwdzięczyć tej ideologicznej światopoglądowej lewicy. Z drugiej strony ta lewica czuje, że jest jej czas – mówi Lisiecki.

Zdaniem parlamentarzysty, w przypadku szkół istotne jest działanie rodziców. – Myślę, że wielu rodziców, gdy zorientuje się, w czym ich dzieci uczestniczą, podejmie protest – dodaje poseł PiS.

– Jest też jeszcze jeden czynnik. Bez wątpienia trwa ostra walka światopoglądowa o lewicowo-liberalny elektorat. Z jednej strony jest Platforma i wyraźnie liberalno-lewicowy Rafał Trzaskowski. Z drugiej – Robert Biedroń i partia Wiosna. Oba ugrupowania walczą o tych samych wyborców. Być może będzie tak, że gdzie dwóch się bije, trzeci skorzysta. Jednak to, co dzieje się w stolicy w kwestii światopoglądowych dla nas oznacza jedno, że gdy już zdobędziemy władzę w stolicy, a prędzej czy później to się stanie, będzie wiele rzeczy do odkręcenia i bardzo dużo pracy – podsumowuje Paweł Lisiecki.

Czytaj też:
Wiosna Biedronia namiesza na polskiej scenie politycznej?
Czytaj też:
Polityczna poprawność znów w natarciu. Przejścia dla pieszych w barwach tęczy!


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także