Amerykański dziennik pisze, że Trump niedawno wrócił ze szczytu G7 we Francji i nie był "entuzjastycznie nastawiony" do kolejnej zagranicznej podróży. "WP" odnotowuje, że wcześniej anulowano wizytę prezydenta USA w Danii, do której miał polecieć prosto z Polski.
Według źródeł "Washington Post" urzędnicy w Białym Domu już na początku tego tygodnia zaczęli omawiać ewentualne odwołanie przylotu do Warszawy. Jak zwraca uwagę gazeta, wcześniej mówiono też o skróceniu wizyty.
W czwartek wieczorem polskiego czasu Trump poinformował na konferencji prasowej, że odwołuje przyjazd do Polski z powodu zbliżającego się do USA huraganu Dorian. W jego zastępstwie przyleci do Warszawy wiceprezydent Mike Pence. Trump miał wziąć udział w obchodach 80. rocznicy wybuchu II wojny światowej.
Krzysztof Szczerski, szef gabinetu prezydenta RP, powiedział, że Trump osobiście zadzwonił do Andrzeja Dudy i że wizyta nie została odwołana tylko przełożona.
Amerykańskie media podkreślają, że huragan Dorian zbliża się do Florydy, a to dla Trumpa tzw. swing state (w wolnym tłumaczeniu "niezdecydowany stan"), gdzie nie jest pewne, czy wygra kandydat Republikanów, czy Demokratów. W grę wchodzi więc kampania wyborcza w Stanach.
Czytaj też:
Zandberg napisał o Trumpie. Ziemkiewicz: Nawet komentować nie warto