W połowie lipca TSUE orzekł, że system odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów w Polsce nie jest zgodny z prawem Unii Europejskiej. Niedługo później Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej. Co zrobią władze w Warszawie?
"DGP": Gra z TSUE w ciuciubabkę
"W rządzie trwają dyskusje, co zrobić z orzeczeniem TSUE w sprawie Izby Dyscyplinarnej. Otoczenie premiera i Porozumienie myślą o kroku w tył, ziobryści domagają się utrzymania twardego kursu" – opisuje "Dziennik Gazeta Prawna".
– Na razie decyzji politycznej w tej sprawie nie ma – przyznaje osoba z otoczenia premiera Mateusza Morawieckiego. Na stole jest kilka opcji, a wszystkie zakładają jakąś formę ustępstwa wobec KE i TSUE. Jak podaje "DGP", "poważnie rozważana jest np. wersja połączenia Izby Dyscyplinarnej z Izbą Karną. Inny wariant zakłada utworzenie zupełnie nowej izby z innymi kompetencjami, a kolejny przekształcenie SN w „sąd zagadnień prawnych”, składający się być może jedynie z kilkunastu sędziów (system dyscyplinujący byłby wtedy na poziomie niższych instancji). Jednocześnie snute są plany dokończenia reformy sądownictwa. – Ryszard Terlecki już zapowiedział, że jesienią będzie reforma – wskazuje nasz rozmówca. I dodaje, że w obecnym stanie prawnym system dyscyplinujący sędziów i tak nie działa. – Dziś musimy na wiecach tłumaczyć wyborcom, dlaczego izba nie karze sędziów, którzy na to zasługują – tłumaczy. Zwolennikiem wykonania jakiegoś kroku w tył jest także Porozumienie, jeden z koalicjantów PiS".
Ziobro mówi "nie"
Ustępstwa wobec KE nie podobają się środowisku Zbigniewa Ziobry, które w sprawach relacji z UE domagają się utrzymania "twardego kursu".
– Nie robimy żadnego klajstrowania. Reformujemy, ale idziemy na twardo – mówi jeden z polityków Solidarnej Polski. Jak przyznaje, jak dotąd nie było żadnych roboczych konsultacji w tej sprawie pomiędzy kancelarią premiera a Ministerstwem Sprawiedliwości. – KPRM wymyślił sobie, że będzie rolować ten problem, a potem zrzuci winę na nas – twierdzi współpracownik Zbigniewa Ziobry.
Ważna deklaracja Morawieckiego
Szef polskiego rządu udzielił w niedzielę obszernego wywiadu dla Telewizji Republika. Premier Morawiecki wskazał, że w kwestii sporu z Unią Europejską dotyczącego polskiego wymiaru sądownictwa należy wypracować porozumienie. – Jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, chcemy być w Unii Europejskiej – podkreślił.
Premier wskazał na konieczność osiągnięcia porozumienia z unijnymi instytucjami, choć, jak zaznaczył, jego zdaniem to polska konstytucja jest aktem nadrzędnym wobec traktatów.
– Ja generalnie stoję na stanowisku takim, że polska konstytucja jest aktem prawa najwyższego. Jednak sytuacja jest zawiła, bo jesteśmy członkiem Unii Europejskiej, chcemy być w Unii Europejskiej, korzystamy na wolnym handlu, polskie firmy rosną, pracownicy mają wyższe wynagrodzenia, o to tutaj chodzi. W związku z tym musimy doprowadzić do pewnego porozumienia z Unią Europejską – stwierdził.
Czytaj też:
"Sprawa jest śmiertelnie poważna". Prof. Legutko: Grozi nam utrata niepodległości