We wtorek rano w Strasburgu rozpoczęła się debata z udziałem przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen oraz premiera Mateusza Morawieckiego o wyroku Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego wyższość prawa krajowego nad unijnym w niektórych obszarach.
Posłowie do PE zagłosują nad rezolucją w tej sprawie w czwartek. Z kolei w środę mają dyskutować nad praktycznie całkowitym zakazem aborcji w Polsce, który wszedł w życie w styczniu 2021 roku.
Spurek uderza w Morawieckiego
Po wystąpieniach przewodniczącej KE oraz szefa polskiego rządu rozpoczęła się burzliwa debata nad praworządnością w Polsce. Głos zabrała m.in. europoseł Sylwia Spurek.
– Gdybym chciała zażartować, powiedziałabym "gratuluję panu". Pana rząd pobił rekord Guinessa. Chyb a nigdy wcześniej Parlament Europejski nie musiał zajmować się innym państwem członkowskim, jak teraz zajmuje się Polską z niezależnością sądownictwa, prawami kobiet, prawami LGBTQ, z wolnością mediów. Tu jednak nie ma z czego żartować – stwierdziła na wstępie.
– Powinien pan wykorzystać swoją energię dla Polski do współpracy z Unią Europejską np. w zakresie rozwiązań gwarantującym polskim kobietom na wsi dostęp do ginekologa, osobom z niepełnosprawnościami w Polsce prawa do niezależnego życia – przekonywała.
– Pana rząd nie musi dalej iść ta drogą. Polska nadal może być zapamiętana jako państwo, które działa na rzecz demokracji, praw człowieka, wspólnych unijnych wartości. Nie chcemy, żeby Polska nadal była symbolem łamania prawa, podziałów i nienawiści – dodała Sylwia Spurek.
Czytaj też:
Prof. Legutko: Nie boimy się europejskiego prawa, boimy się europejskiego bezprawiaCzytaj też:
Szydło odpowiada von der Leyen. "Polacy sami potrafią się bronić"