Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna", jeśli przepisy weszłyby w życie, sprzedawcy smartfonów byliby zobowiązani do wgrywania dwóch aplikacji od MSWiA.
Projekt ustawy o ochronie ludności i stanie klęski żywiołowej zakłada na sprzedawców smartfonów obowiązek instalacji dwóch aplikacji: Regionalnego Systemu Ostrzegania oraz Alarm112.
Za instalacje – według proponowanych przepisów – ma być odpowiedzialny nie producent, a "autoryzowany sprzedawca".
"Rząd chce być w smartfonach"
Eksperci wskazują, że sprawa "budzi duże wątpliwości".
W opinii Macina Maja z branżowego portalu "Niebezpiecznik", sprawa jest mocno kontrowersyjna, m.in. z uwagi na "nieprecyzyjne" zapisy.
"Rząd chce być obecny w naszych smartfonach, ale sposób, w jaki zamierza to zrobić, budzi duże wątpliwości" – mówi w rozmowie z "DGP".
Aplikacje RSO i Alarm 112
RSO to usługa, w której są umieszczane ostrzeżenia dotyczące zjawisk meteorologicznych, drogowych czy w zakresie stanu wód. Aplikacja zawiera również poradniki dotyczące m.in. pierwszej pomocy. Druga z aplikacji, to Alarm112, który służy do ułatwienia powiadamiania służb o napotkanych zagrożeniach.
Obie aplikacje są już w użytku, jednak nie cieszą się jednak dużą popularnością. Mają odpowiednio 100 tys. i 10 tys. pobrań na urządzenia działające w systemie Android.
Czytaj też:
Zaostrza się rywalizacja o produkcję półprzewodników. Stany wykonały kolejny ruchCzytaj też:
Prorosyjska grupa hakerów podejrzana o atak na Japonię