Rosyjskie media: Pilne wystąpienie Putina

Rosyjskie media: Pilne wystąpienie Putina

Dodano: 
Prezydent Rosji Władimir Putin i szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu
Prezydent Rosji Władimir Putin i szef rosyjskiego MON Siergiej Szojgu Źródło:PAP/EPA / ALEXEY NIKOLSKY/RIA NOVOSTI/KREMLIN POOL
Rosyjskie media donoszą, że Władimir Putin najprawdopodobniej jeszcze we wtorek wygłosi oświadczenie ws. referendów na okupowanych terenach.

Rosyjska stacja telewizyjna RBK, powołując się na trzy źródła bliskie administracji Kremla, podała, że jeszcze we wtorek Putin może wygłosić przemówienie w sprawie referendów na okupowanych terytoriach. Przemówić może również minister obrony Rosji, Siergiej Szojgu. Wystąpienia zaplanowano na godz. 20 czasu moskiewskiego, jednak się opóźniają.

Jednocześnie napływają doniesienia wskazujące na to, że Rosja może się szykować do mobilizacji. Na granicy okupowanego Krymu i również okupowanego obwodu chersońskiego, Rosjanie budują fortyfikacje dla ludzi i ciężkiego sprzętu wojskowego. "Można odnieść wrażenie, jakby szykowali się do odparcia szturmu" – podało we wtorek na Facebooku przedstawicielstwo prezydenta Ukrainy w Autonomicznej Republice Krymu.

Przedstawicielstwo poinformowało też, że w Sewastopolu rosyjscy okupanci dokonują inspekcji piwnic w wielopiętrowych budynkach, przy czym nie informują mieszkańców o charakterze prowadzonych działań.

"Partia wojenna" na Kremlu wygrała

Władze okupowanego obwodu chersońskiego wyznaczyły referendum ws. włączenia go do Rosji na dni 23-27 września. Wcześniej, na ten sam termin, datę referendum dot. przyłączenia do Rosji, ustalili prorosyjscy separatyści z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej.

Niezależny portal "Meduza" informował wcześniej, że powodzenie ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie charkowskim sprawiło, Moskwa postanowiła "wstrzymać referenda akcesyjne" i odłożyć je na czas nieokreślony. Po kontrataku kremlowscy technicy polityczni pracujący w obwodach charkowskim i zaporoskim wyjechali do Rosji, przygotowania do głosowania w obwodzie chersońskim zostały ograniczone, a w tzw. Ługańskiej i tzw. Donieckiej Republice Ludowej kampania prawie w ogóle się nie rozpoczęła.

Tymczasem rozmówcy serwisy wskazują, że zmiana planów ws. referendów to efekt zabiegów. tzw. partii wojennej, która od dawna domaga się od Władimira Putina bardziej zdecydowanego natarcia na Ukrainą. To grupa wysokich rangą rosyjskich urzędników i funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa. Popierają oni mobilizację w Rosji, a nawet twierdzą, że konieczne może być użycie broni jądrowej.

"Mają teraz wpływ (na Putina — red.). To jest bałagan" – powiedziała jedna z osób zbliżonych do Kremla.

Zwolennikami rozwiązania, które miałoby przyspieszyć przeprowadzenie referendów, mają być: sekretarz generalny Partii Jednej Rosji Andriej Turczak i wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Rosji Dmitrij Miedwiediew.

Czytaj też:
Rosja użyje broni atomowej? Waszczykowski o referendach

Źródło: Twitter / Nexta/Interia.pl
Czytaj także