W rozmowie ze stacją CNN Benjamin Netanjahu powiedział, że otrzymał nieoficjalną prośbę o mediację już w zeszłym roku, ale odmówił, ponieważ nie był premierem.
Wskazał, że teraz, już jako premier Izraela, rozważy mediację między Rosją a Ukrainą. Jest jednak warunek – musi o to poprosić najważniejszy sojusznik Izraela, czyli Stany Zjednoczone. Rzecz jasna, Netanjahu wskazuje, że jego mediacji muszą też chcieć Moskwa i Kijów.
Netanjahu może mediować, ale są warunki
– Jeśli poproszą mnie o to wszystkie odpowiednie strony, z pewnością to rozważę, ale nie narzucam się – powiedział Netanjahu Jake'owi Tapperowi z CNN. Musiałoby to stać się "we właściwym czasie i we właściwych okolicznościach". – Nie można mieć zbyt wielu kucharzy w kuchni — powiedział polityk.
Reuters wskazuje, że deklaracja izraelskiego polityka pojawia się w momencie, gdy Ukraina i Rosja utknęły w impasie, niemal rok po rozpoczęciu agresji przez Władimira Putina. Miasta w całej Ukrainie wciąż doświadczają ataków rakietowych, podczas gdy ukraińskie wojska nadal walczą z rosyjskimi siłami zbrojnymi we wschodniej części kraju.
Izrael wspiera Ukrainę. Ostrożnie
Agresja została potępiona przez większość aktorów na arenie międzynarodowej, w tym przez Izrael. Jerozolima powstrzymała się jednak od dostarczania broni siłom ukraińskim, utrzymując jednocześnie stosunki z Rosją. Dlatego Izrael może mieć wyjątkową pozycję do tego, aby stać się mediatorem i pomóc zakończyć konflikt.
Niedawno doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego powiedział, że Netanjahu może być "skutecznym mediatorem".
Czytaj też:
"Nie pomagaj propagandzie". Podolak poucza MuskaCzytaj też:
Propagandowy popis. Sołowjow przekonuje, że dzwonił do niego znany aktor