Zdaniem Sikorskiego PiS próbuje wywołać antyniemiecką histerię, jednocześnie "zohydzając przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska jako niemieckiego polityka". – Oni nie mogą być tacy głupi, żeby wierzyć, że będą jakieś reparacje – dodał.
– Zaczynamy doprowadzać już do porozumienia rosyjsko-niemieckiego w sprawie reparacji. Rosja zaczyna mówić, że Niemcy mają w tej sprawie rację. Spowodować to, że Niemcy i Rosja w jakiejś sprawie zaczynają mówić jednym głosem o Polsce, to naprawdę "genialny" rezultat prowadzonej polityki – oświadczył były szef MSZ.
Jak stwierdził, stosunki Polski z Unią Europejską ocenia na "3 na szynach", a w polityce zagranicznej rządu "widzi propagandę wewnętrzną przy pomocy argumentów zagranicznych".
– Polityka zagraniczna to jest prowadzenie działań, które mają doprowadzić do jakichś korzystnych rozstrzygnięć międzynarodowych na rzecz Polski, które wzmacniają jej stanowisko i powodują, że Polska rośnie w hierarchii narodów. Ja takich działań nie widzę – powiedział Sikorski.
Czytaj też:
Posłowie pokłócili się o reparacje. "Niemcy są dzisiaj bogaci naszą biedą"