Brytyjskie media: Macron w Chinach padł na twarz. Upokorzył siebie i UE

Brytyjskie media: Macron w Chinach padł na twarz. Upokorzył siebie i UE

Dodano: 
Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Francji Emmanuel Macron
Przywódca Chin Xi Jinping i prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP/EPA
Brytyjski dziennik "The Telegraph" ostro krytykuje wizytę prezydenta Emmanuela Macrona i przewodniczącej Komisji Europejskiej Ursuli von der Leyen w Pekinie.

"Nic lepiej nie ilustruje rosnącej nieistotności w sprawach światowych niektórych z najwybitniejszych przywódców Europy niż widok Emmanuela Macrona i Ursuli von der Leyen skutecznie padających na twarz przed Xi Jinpingiem, przywódcą Chin" – czytamy w artykule zatytułowanym "Macron upokorzył siebie i UE".

"W momencie, gdy zachodnia demokracja stoi w obliczu egzystencjalnego zagrożenia ze strony rosnącej potęgi autokratycznych reżimów, jej przywódcy powinni łączyć swoje zasoby, aby się bronić, a nie pozwalać sobie na służalcze zachowania wobec wrogich państw" – ocenia brytyjska gazeta.

Macron w Pekinie. "Niezbyt imponujący widok"

Argumentuje, że Chiny pod przywództwem Xi nie ukrywają swoich ambicji, by stać się dominującą potęgą światową – od prób zastąpienia dolara jako wiodącej waluty po masowe inwestycje w chińską armię z wyraźnym celem, jaki sam Xi zadeklarował w zeszłym roku: "walki i zwycięskich wojen do połowy wieku".

"Wraz z Rosją, Iranem i Koreą Północną Chiny zasadniczo sprzeciwiają się wolności i liberalnym wartościom, które leżą u podstaw zachodnich demokratycznych rządów, co widać po brutalnym stłumieniu protestów w Hongkongu i agresywnej postawie wobec Tajwanu" – podkreśla "The Telegraph".

I dodaje, że jeśli Zachód ma sprostać pokoleniowemu wyzwaniu stawianemu przez autokracje, musi wykazać się siłą i determinacją. "Zamiast tego mamy zdecydowanie niezbyt imponujący widok Macrona i von der Leyen składających wspólną wizytę w Pekinie, najwyraźniej w próżnej nadziei, że uda im się pozyskać poparcie Xi dla zakończenia wojny na Ukrainie i rozwinięcia bardziej konstruktywnych stosunków z Zachodem" – czytamy w publikacji.

Von der Leyen jako drugie skrzypce. "Żenujące"

Dziennik przypomina w tym miejscu o marcowej wizycie Xi w Moskwie i negocjacjach z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Zwraca również uwagę, że istnieje coraz więcej dowodów na to, że Chiny dostarczają broń Rosji.

"A jednak Macron wybrał ten moment, aby poprowadzić delegację francuskich biznesmenów podczas wycieczki po regionalnych stolicach Chin, najwyraźniej w nadziei na rozszerzenie zyskownych powiązań handlowych z Pekinem. Jeszcze bardziej żenujący jest fakt, że von der Leyen, która ma reprezentować największy europejski blok handlowy, została sprowadzona do roli drugorzędnych skrzypiec wobec prezydenta Francji, który pozwolił sobie zorganizować wizytę w jej imieniu" – ocenia brytyjska gazeta.

Czytaj też:
Macron do Xi: Wiem, że przemówisz Rosji do rozsądku

Źródło: The Telegraph
Czytaj także