Informuje o tym "Dziennik Gazeta Prawna", który powołuje się na jednego z polskich urzędników zaangażowanych w rozmowy z Ukrainą w sprawie zboża.
Według "DGP" rząd w Warszawie przypomina Wołodymyrowi Zełenskiemu, że Polska wciąż jest krajem rolniczym i że to, co robi Kijów, uderza w polskie interesy ekonomiczne.
"Ten zdaje się tego nie dostrzegać. Jest zdeterminowany, by zmusić Polskę do zniesienia zakazu obrotu ukraińskimi pszenicą, kukurydzą, rzepakiem oraz słonecznikiem po 15 września. Jak mówił w Kijowie podczas niedawnej wizyty prezydenta Andrzeja Dudy, takie decyzje obiecała mu sama Ursula von der Leyen" – pisze o Zełenskim gazeta.
"DGP" ocenia, że ukraiński prezydent może mieć rację, bowiem wszystko wskazuje na to, że ma za sobą poparcie Berlina i Paryża.
Wybory w Polsce. Zełenski wykorzysta podziały w UE?
We wtorek niemiecki minister rolnictwa Cem Özdemir powiedział, że polski zakaz importu ziarna z Ukrainy jest nie do utrzymania bo to "niedopuszczalne, aby niektóre państwa uchylały obowiązujące traktaty". Podobną opinię w tej sprawie wyraził francuski minister rolnictwa Marc Fesneau, oświadczając, że "nie może być działań jednostronnych".
"DGP" zwraca uwagę, że jeśli te informacje się potwierdzą, to w środku kampanii wyborczej w Polsce Zełenski – korzystając z podziałów w UE – otworzy nowy front sporu Zjednoczonej Prawicy z Brukselą i krajami starej Unii.
"Niewykluczone, że znudził się partnerami z PiS i gra już na nowe otwarcie polityczne w Polsce" – pisze o prezydencie Ukrainy Zbigniew Parafianowicz, autor tekstu.
Wybory parlamentarne w Polsce mogą odbyć się w czterech terminach: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada. Według nieoficjalnych doniesień mediów do urn pójdziemy 15 października.
Czytaj też:
"Niedopuszczalne". Zełenski krytykuje zapowiedź Morawieckiego