Wiele wskazuje na to, że Czesi największe zagrożenie związane z powodzią mają już za sobą.
Dramatyczna sytuacja w Czechach. "Zniszczenia jak po apokalipsie"
Woda, która sparaliżowała północne i wschodnie rejony kraju powoli ustępuje. Odsłania ona jednak przy tym dramatyczny obraz zniszczeń, dokonanych w zaledwie kilka dni. Powodzianie szacują straty i usuwają skutki powodzi. W tym drugim pomagają im strażacy, wojsko i ochotnicy.
Oceniając sytuację w dotkniętej potężnym żywiołem Ostrawie premier Petr Fiala powiedział wprost: "Zniszczenia jak po apokalipsie".
Pierwsze szacunki ubezpieczycieli wskazują, że może to być najdroższa powódź w historii Czech. Aktualnie kwotę roszczeń oceniają na ponad 17 mld koron. Ta zaś na pewno jeszcze wzrośnie.
Prezydent Czech ruszył z pomocą dla powodzian
Na dotknięte powodzią tereny udał się również prezydent Czech Petr Pavel. W środę rano udał się on do Bogumina, którego sytuacja pozostaje jedną z najtrudniejszych. Odwiedził też pobliską Ostrawę.
Jak podkreślają czeskie media, prezydent nie informował wcześniej o swojej wizycie, a podróż odbyła się bez oficjalnej eskorty. Dopiero po niej polityk opublikował w mediach społecznościowych zdjęcia, na których widzimy, jak nosi dary oraz pomaga powodzianom
Prezydent podzielił się też swoimi refleksjami po tych niełatwych wizytach.
"Po raz kolejny widziałem solidarność i spójność naszego kraju. Niezależnie od tego, czy jest to pomoc sąsiedzka, czy pomoc wolontariuszy z drugiego końca kraju, pełne wykorzystanie Zintegrowanego Systemu Ratownictwa i czeskiej armii, czy też współpraca burmistrzów i wojewodów niezależnie od partii politycznych. Wszystko to dowodzi, że kiedy jako naród znajdujemy się w trudnej sytuacji, możemy sobie nawzajem pomóc" – napisał na platformie X.
twitterCzytaj też:
Powódź na Węgrzech. Orban: Gdybyśmy czekali na pomoc Brukseli, bylibyśmy po szyję w wodzieCzytaj też:
Dramatyczna walka w Ostrawie. Część mieszkańców ewakuowanaCzytaj też:
KE ostrzegała Tuska? Jaki domaga się od von der Leyen pełnej dokumentacji