Jak informuje gazeta, europejski mechanizm transgraniczny ECBM zakłada stosowanie prawa sąsiedniego państwa we wspólnych przedsięwzięciach gospodarczych, np. czesko-polskich.
"Formalnie intencją zmian jest usunięcie 'barier' utrudniających realizację takich projektów. Ma to pomóc w pozyskaniu pieniędzy z unijnych funduszy rozwoju regionalnego i spójności" – czytamy na łamach "Naszego Dziennika".
Poseł Kukiz'15 Piotr Apel ma poważne wątpliwości co do pomysłu Brukseli. Polityk zwraca uwagę, że państwa narodowe mają ograniczony wpływ w kwestii wyznaczenia terytorium, na jakim te specjalne prawa obowiązują.
– Zapisy o ingerencji w polskie prawodawstwo prawa innego kraju muszą budzić wątpliwości i sprzeciw. Nie może być tak, że na części terytorium Rzeczypospolitej Polskiej czy każdego innego państwa członkowskiego UE będzie obowiązywać prawo innego kraju – oświadczył Apel.
"Nasz Dziennik" zaznacza, że projekt jest jeszcze na wstępnym etapie prac. "Komisja Europejska zaprezentowała go w maju, obecnie dobiega końca pierwsze czytanie w PE, a kraje członkowskie w Radzie UE właściwie zakończyły kształtowanie opinii" – informuje gazeta.