Magdalena Fitas-Dukaczewska to była tłumaczka Donalda Tuska. Pracowała również dla innych byłych premierów i prezydentów. Prywatnie jest żoną gen. Marka Dukaczewskiego, byłego szefa Wojskowych Służb Informacyjnych. Tłumaczka została wezwana do prokuratury w charakterze świadka. Ma złożyć zeznania w śledztwie dotyczącym katastrofy smoleńskiej.
– Wysłałem pismo w tej sprawie do prokuratora krajowego Bogdana Święczkowskiego, wskazując, że przesłuchiwanie w takich sytuacjach jest niedopuszczalne – oświadczył w TVN24 Adam Bodnar. Jego zdaniem "sytuacja tłumaczki i jej czynności zawodowe powinny być objęte tajemnicą zawodową".
W ocenie RPO wzywając Fitas-Dukaczewskiej na przesłuchanie, prokuratura „strzela sobie w stopę”. Jak polska dyplomacja ma prowadzić w przyszłości normalne działania dyplomatyczne, jeżeli tłumacze nie będą ufali i nie będą mieli pewności, że nikt ich nie będzie ścigał? – pytał Bodnar.
Dalej tłumaczył, że istnieją "tradycje, mechanizmy, które są ustalane od lat". – Tłumacz jest fachową, wykwalifikowaną pomocą, ale nie może być przesłuchiwany co do czynności zawodowych – mówił Rzecznik Praw Obywatelskich.
Magdalena Fitas-Dukaczewska tłumaczyła m.in. rozmowy Donalda Tuska z Władimirem Putinem w Rosji w 2010 roku.
Czytaj też:
Żona byłego szefa WSI i tłumaczka Tuska wezwana do prokuratury