Poradnik "Jak powstrzymać pedofila?” to reakcja na kontrowersyjną edukację seksualną i Kartę LGBT, wprowadzone w Warszawie przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego. Edukacja seksualna budzi sprzeciw m. in. wielu rodziców, środowisk pro-life i Kościoła, bo ma dotyczyć nawet najmłodszych dzieci, już kilkuletnich. Program edukacji seksualnej jest oparty na standardach WHO – Światowej Organizacji Zdrowia. Przeciwnicy programu twierdzą, że wiedza i praktyki zawarte w tych wytycznych są zdecydowanie nieadekwatne dla dzieci. Zaznaczają też, że to narzędzie "homolobbystów” do promocji LGBT i odmienności seksualnej.
Autorzy poradnika podkreślają, że zajęcia te są też sposobem pedofilów na dotarcie do dzieci. "Środowiska promujące edukację seksualną dążą do tego, by jak najszybciej oswoić dzieci z seksem i przekazać im wiedzę oraz umiejętności niezbędne do rozpoczęcia współżycia. (…) Jednocześnie, te same środowiska promują patologie seksualne (…) w ramach tzw. parad równości oraz żądają legalizacji w naszym kraju tzw. małżeństw homoseksualnych. Wszystko po to, by mieć łatwiejszy dostęp do rozbudzonych seksualnie dzieci” – argumentują autorzy. Dodają, że "pedofilia i homoseksualizm są ze sobą ściśle powiązane”. Przytaczają też przykłady znanych osób z całego świata, promujących wczesną edukację seksualną, które zostały skazane za pedofilię.
Poradnik zawiera wiele konkretnych wskazówek, które mają pomóc rodzicom chronić dzieci przed pedofilami i ustrzec przed skutkami wczesnej, daleko idącej edukacji seksualnej. Autorzy instruują także, jak zapobiec takim zajęciom w szkołach, przeciwstawić się im i „docierać z prawdą o edukacji seksualnej” do innych rodziców. Zachęcają do aktywnej negacji zajęć i jawnego sprzeciwu oraz zabierania głosu na zebraniach.
Na stronie akcji „Stop Pedofilii” można pobrać poradnik za darmo. Podają też gotowy wzór oświadczenia antypedofilskiego dla rodziców, które mogą oni składać w dyrekcjach szkół. Oświadczenie wyraża zdecydowany brak zgody na uczestnictwo dziecka w zajęciach seksualnych.
Czytaj też:
Warzecha o filmie Amnesty International: Zwykły lewacki agitpropCzytaj też:
Strona z pornografią zamiast strony MEN? Wpadka Pawła Rabieja