Według dziennikarzy RMF FM, w raporcie NIK, który zostanie zaprezentowany we czwartek, mają znajdować się m. in. zawiadomienia do prokuratury ws. osób, które dopuszczały się przestępstw w trakcie wyborów kopertowych. Zawiadomienia mogą objąć te osoby, które decydowały o drukowaniu kart do wyborów prezydenckich. – Kontrolerzy nie zostawią na nich suchej nitki – nieoficjalnie zapowiedzieli dziennikarze RMF FM.
Raport NIK, jak donosił "Super Express" oraz "Onet", ma być druzgocący dla premiera Mateusza Morawieckiego, a także szefa KPRM Michała Dworczyka. Wnioski po kontroli mają uderzyć też w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Administracji, Ministerstwo Aktywów Państwowych oraz Pocztę Polską i Państwową Wytwórnię Papierów Wartościowych.
Sasin: Sytuacja była zupełnie niestandardowa
W Jedynce Polskiego Radia Jacek Sasin był pytany o medialne doniesienia, które mówią, że rządowi prawnicy ostrzegali premiera w kwietniu ubiegłego roku przed wydawaniem decyzji o organizacji wyborów twierdząc, że może spotkać się z odpowiedzialnością karną.
– Nie mam takiej wiedzy, bo to, o czym pan mówi to jest taka wiedza z mediów. Musimy tutaj poczekać na raport Najwyższej Izby Kontroli, który badał całą dokumentację w całej tej sprawie. Być może tak jest, że opinie prawników były w tej kwestii podzielone, bo rzeczywiście sytuacja była zupełnie niestandardowa – mówił.
– Znaleźliśmy się w sytuacji, w której nigdy wcześniej żadna administracja, żaden rząd się nie znalazł, konieczności zapewnienia normalnego funkcjonowania państwa, również funkcjonowania demokracji i zachowania prawa obywateli do demokratycznego wyboru władz, w tym prezydenta, w sytuacji której było zagrożone życie i zdrowie tak bardzo wielu obywateli z powodu pandemii – stwierdził.
– Trzeba było podejmować działania niestandardowe w oparciu o istniejące przepisy prawa i takie działania premier Mateusz Morawiecki i rząd podjęli. Przede wszystkim decyzje premiera Mateusza Morawieckiego wydane były na podstawie ustawy covidowej, a więc całkowicie zgodnie z prawem – tłumaczył wicepremier.
"Było obowiązkiem administracji rządowej do tych wyborów doprowadzić"
Odwołując się do planowanego na dziś raportu ws. wyborów kopertowych, Sasin stwierdził, że istnieje "pewien spór z NIK, co do tych wniosków".
– Cały czas będę twierdził, że te przygotowania, które podjął rząd i te decyzje, które wydał premier Morawiecki rok temu w sprawie wyborów były całkowicie zgodne z prawem, przede wszystkim zgodne z Konstytucją, bo Konstytucja określiła termin wyborów prezydenckich. Marszałek Elżbieta Witek te wybory zarządziła i było obowiązkiem administracji rządowej do tych wyborów doprowadzić w sytuacji nadzwyczajnej, w jakiej się znajdowaliśmy, pandemii i konieczności dbania o zdrowie i życie obywateli – podkreślił.
– Nie jestem w tym twierdzeniu odosobniony, bo chociażby przypomnę wczorajszą opinię profesora Marka Szydło, szefa Rady Legislacyjnej, który również stwierdził, że działania premiera Morawieckiego i rządu, który te decyzje premiera wspierał, były całkowicie zgodne z prawem – dodał.
Czytaj też:
Raport NIK ws. wyborów kopertowych. Emilewicz: Napiszę książkę o tamtych dniachCzytaj też:
Prezentacja Nowego Polskiego Ładu już w sobotę? Sasin: Taki jest plan