Ministerstwo Cyfryzacji chce, by prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej wydawał nakazy blokowania treści w internecie. Decyzje mają być stosowane bez udziału sądu. Autorzy wpisów w mediach społecznościowych dowiedzą się o ich usunięciu dopiero po fakcie.
Przepisy zaproponowano już po etapie konsultacji publicznych. Jak poinformował "Dziennik Gazeta Prawna", rząd Donalda Tuska wpisał kontrowersyjne zmiany do DSA, czyli prawa o usługach cyfrowych, do którego implementacji zobowiązuje nas Unia Europejska.
"Obecny rząd myśli o wprowadzeniu w naszym kraju cenzury"
"Uwaga, nadciąga autorytaryzm i ograniczenie wolności niczym z Orwella!" – wskazał były premier Mateusz Morawiecki. "Czy niebawem czeka nas cenzura w Internecie? Czy platformy Facebook i X zostaną zablokowane na czas wyborów? Do takich wniosków, tragicznych dla wolności i demokracji, prowadzą wypowiedzi polityków z koalicji rządzącej" – zauważył.
Według wiceprezesa PiS, pomysły przestawiane przez obóz władzy to "wprost cenzura" i "nowe wcielenie niesławnego ACTA". "Nie ma na to naszej zgody i nigdy nie będzie!" – zapewnił.
"Niezależnie w jak piękne słówka zostanie to ubrane, fakty są jednoznaczne. Obecny rząd myśli o wprowadzeniu w naszym kraju cenzury. Bo tym jest ograniczanie dostępu do treści w Internecie. Sprzeciwiamy się temu z całą stanowczością. Spór i prawo do niego to esencja demokracji. Pokazał to Elon Musk, przejmując Twitter. W ślad za nim niedawno przypomniał sobie o tym Mark Zuckerberg. A polska władza zapomina. A może świadomie ignoruje podstawy wolności obywatelskich? Może moment rozpoczęcia dyskusji o tej cenzurze nie jest przypadkowy?" – napisał Morawiecki.
"Wybory prezydenckie za pasem, proszę Państwa. Pokażmy w nich, co myślimy o ograniczaniu naszych swobód! Pokażmy, co sądzimy o cenzurze!" – dodał.
facebookCzytaj też:
Bartoszewski: Wolność słowa tak, ale nie kiedy toczymy wojnęCzytaj też:
Dziennikarka w TVP Info: Może zamknąć X na czas kampanii wyborczej?