List ma związek z niedawną decyzją rządu dotyczącą poluzowania obostrzeń wprowadzonych w związku z pandemią koronawirusa. Zmiany dotyczą m.in. zmniejszenia limitów odnoszących się do liczby uczestników zgromadzeń. Nie objęły one jednak przepisu dotyczącego liczby wiernych w świątyniach. W związku z tym polscy biskupi domagają się od premiera Morawieckiego decyzji umożliwiającej większej licznie osób uczestnictwo we mszach świętych.
Zmiana obostrzeń
Zmiany, które wprowadzono ostatnią decyzją rządu obejmują kilka obszarów i będą obowiązywać do 25 czerwca.
Zwiększono limit osób podczas targów, konferencji i wystaw. Po ostatnich zmianach wynosi on 1 osoba na 15 m2. Rząd otworzył również sale zabaw dla dzieci. Zwiększono również limit osób podczas imprez okolicznościowych (tak jak wesela, chrzciny czy komunie) i zgromadzeń do 150 osób (do tej pory było to 50 osób). Z kolei w transporcie zbiorowym zwiększono limit do 75 proc. obłożenia danego środka transportu.
Zmiany nie objęły jednak kościołów. W świątyniach wciąż 1 osoba przypada na 15 m2 powierzchni.
List biskupów
List wystosowany przez Konferencję Episkopatu Polski został podpisany przez jej przewodniczącego arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. Hierarcha wskazuje, że limity wiernych w kościołach wciąż są takie same, jak w okresie, kiedy dziennie odnotowywano prawie 30 tys. zakażeń koronawirusem.
Arcybiskup przypomniał, że "od początku pandemii – mając na uwadze zdrowie i życie Polaków – Kościół ze zrozumieniem podchodził do nakładanych ograniczeń sanitarnych, udzielając wiernym dyspens oraz zachęcając do przestrzegania wszystkich zaleceń sanitarnych". Wspomniał także o poprzednim liście do szefa polskiego rządu, w którym prosił o zwiększenie limitu wiernych przed świętami Bożego Narodzenia.
"Dzisiaj, wobec diametralnie innej i zdecydowanie lepszej sytuacji epidemicznej, wyrażam mój stanowczy sprzeciw wobec dalszego – tak drastycznego – ograniczania prawa wiernych do publicznego wyznawania i praktykowania wiary" – pisze abp Gądecki stwierdzając, że dalsze utrzymywanie obecnych limitów wiernych w kościołach może być postrzegane nie tylko jako dyskryminacja, ale także jako "ograniczanie wolności religijnej".
Hierarcha powołuje się w swoim liście na Europejską Konwencję o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz wskazuje na paradoksy jakie mają miejsce za sprawą rządowej decyzji.
"Przykładowo, w wydarzeniach okolicznościowych takich jak przyjęcia pierwszokomunijne czy wesela dopuszcza się uczestnictwo 150 osób (nie licząc osób zaszczepionych). Te same osoby nie mogą jednak uczestniczyć w poprzedzającej je ceremonii liturgicznej w kościołach, gdyż w zdecydowanej większości ich powierzchnia jest mniejsza, niż wymagane w tym przypadku 2000m2" – pisze arcybiskup.
Przewodniczący KEP wskazuje także na fakt, że instytucje kultury, takie jak kina czy teatry, mogą prowadzić swoją działalność przy 50-procentowym obłożeniu, a komunikacja zbiorowa - nawet przy 75-procentowym. Tym bardziej dziwi hierarchę fakt, że limity w świątyniach wciąż są bardzo restrykcyjne.
"Wydaje się, że zmniejszenie restrykcji w odniesieniu do kościołów i innych miejsc kultu do koniecznego minimum, które spełniałoby wymagania bezpieczeństwa sanitarnego, dowodziłoby poszanowania konstytucyjnego prawa do wolności religijnej, widocznego dotychczas w działaniach władz RP w związku z pandemią" – kończy swój list abp Gądecki.
Czytaj też:
Obostrzenia w kościołach. Rzecznik Episkopatu: To budzi wątpliwościCzytaj też:
Abp Gądecki zaprosił o. Szustaka na rozmowę. "Gdy pojawiają się wątpliwości..."