NIEPRAKTYCZNA PANI DOMU | Siedzieliśmy na tarasie u przyjaciół. Dzień był rześki, a wieczorem zrobiło się jeszcze chłodniej. Poszłam po sweter.
– Nie ma jak wełna – powiedziałam i otuliłam się przyjemną miękkością. – Wełna? – zdziwił się jeden z panów. – Kto jeszcze nosi wełnę? Wełna gryzie i się filcuje. Ja już dawno nie noszę wełnianych swetrów. Polar jest lepszy: miły, ciepły i praktyczny.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.