Tusk przekonuje, że został zaatakowany. "Rzuciła się w moją stronę z pięściami"

Tusk przekonuje, że został zaatakowany. "Rzuciła się w moją stronę z pięściami"

Dodano: 
Donald Tusk
Donald Tusk Źródło:PAP / Marcin Obara
Donald Tusk przekonuje, że został wczoraj zaatakowany w Szczecinie. – Kilku szczecinian powiedziało mi, że wiedzieli, że tak się stanie, wiedzieli kto ją przywiózł i jakie miała zadanie do wykonania – mówił.

W poniedziałek p.o. przewodniczącego PO Donald Tusk udał się do Szczecina i do zachodniopomorskiego, gdzie wraz z Borysem Budką spotkał się z dziennikarzami. Wcześniej Tusk złożył kwiaty przed Pomnikiem Czynu Polaków z okazji 76. rocznicy ustanowienia polskiej administracji w Szczecinie.

Podczas tego spotkania doszło jednak do nerwowej sytuacji. Najpierw zaatakowano kobietę, która przypomniała, że "jak ten pan (Donald Tusk - red.) wyjechał z Polski, to dopiero Polska zaczęła się rozwijać", a następnie dziennikarza Radia Szczecin Kamila Nieradkę, który próbował bronić kobiety. Mężczyznę szarpano i próbowano wyrwać mu mikrofon.

Dzisiaj Donald Tusk odniósł się do tego incydentu. Polityk przekonuje, że całe wydarzenie wyglądało zupełnie inaczej i zostało zmanipulowane przez telewizję publiczną.

– Zostałem bezpośrednio zaatakowany przez obecną tam kobietę, rzuciła się w moją stronę z pięściami, inni ludzie próbowali ją powstrzymać, doszło do szarpaniny. Później kilku szczecinian podeszło i powiedziało mi, że wiedzieli, że tak się stanie, wiedzieli kto ją przywiózł i jakie miała zadanie do wykonania. Następnie w telewizji publicznej oglądamy interpretację tych zdarzeń, nawet z udziałem ministrów rządu, nawet minister Sasin postanowił opisać tę sytuację, jako brutalny atak moich zwolenników i narastającą agresję – mówił Donald Tusk podczas briefingu w Senacie.

Tusk o śmierci Adamowicza

W swoim wystąpieniu Tusk powrócił też do tragicznej śmierci Pawła Adamowicza. Polityk uważa, że to TVP budowało "atmosferę nienawiści".

– To, co jest naprawdę problemem, bo wczoraj mieliśmy tego przykład, to w jaki sposób ta fala nienawiści organizowana przez PiS i niektórych, nazwijmy to dziennikarzy, ma bezpośrednie odbicie na zachowanie ludzi. Pamiętamy wszyscy tragedię w Gdańsku i śmierć prezydenta Pawła Adamowicza i pamiętamy też jak wielkie znaczenie w budowaniu tej atmosfery nienawiści w niektórych, niedużych, nielicznych, ale agresywnych grupach ludzi, jak wielkie znaczenie odegrała tzw. telewizja publiczna– mówił.

Przypomnijmy, że Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem 13 stycznia 2019 roku podczas swojego wystąpienia na finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. Lekarzom niestety nie udało się go uratować. Prezydent Gdańska zmarł następnego dnia w szpitalu. Sprawcą ataku był Stefan W.

Czytaj też:
Macierewicz zabrał głos ws. Tuska: To jest przecież uzależnianie Polski od Niemiec
Czytaj też:
"Spektakularny comeback", "Biały rycerz". Niemiecka prasa zachwycona powrotem Tuska

Źródło: 300polityka.pl
Czytaj także