Na granicy polsko-białoruskiej doszło do ostrej wymiany zdań dziennikarza Jakuba Mendka z posłem Konfederacji Robertem Winnickim.
Jakub Mendek na swoim Twitterze publikował wcześniej relacje z sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Jak pisał: "Granica obstawiona wojskiem, dziś już nie ma jak dojść do uchodźców. Dzięki tłumaczce udało się zrobić wywiad medyczny, niektórzy potrzebują pomocy. Na miejscu jest lekarka, ale nie ma jak dojść do obozu. Sytuacja patowa. Przyjechał też poseł Winnicki, z kwiatami dla wojska".
"Jest pan tchórzem"
Dziennikarz postanowił zadać Winnickiemu kilka pytań.
– Jeśli w tym momencie Polska się ugnie pod tymi żądaniami, to będą kolejne tysiące, dziesiątki tysięcy, a będą, bo wiemy to skądinąd informacji, które do nas napływają – mówił Winnicki.
– Proszę mi powiedzieć, bo mnie to bardzo interesuje, jak pan jest w stanie wewnętrznie pogodzić demonstracyjny katolicyzm z tym, co pan robi? – pytał dziennikarz.
– Proszę pana, katolicyzm nie polega na tym, żeby w zarządzaniu państwem nie kierować się rozumem, albo roztropnością, tylko wręcz przeciwnie – tłumaczył polityk.
– Katolicyzm polega na tym, żeby walczyć z piętnastolatką z kotem, tak? – przerwał mu reporter.
– Nie, katolicyzm polega na tym, żeby nie koncentrować się na ckliwych obrazkach, które państwo próbują tutaj wykreować, tylko dostrzec skalę problemu, zjawisko systemowe – stwierdził Winnicki, ale znowu nie dano mu dokończyć wypowiedzi.
– Panie pośle, może będzie miał pan trochę odwagi, podejdzie pan na miejsce i zobaczy tą dziewczynkę? – wtrącał Mendek.
– Ja widzę tych ludzi – zapewniał polityk Konfederacji.
– Nie ma pan tej odwagi. Pan jest tchórzem. W tej chwili zachowuje się pan jak tchórz – usłyszał w odpowiedzi.
– Pan naprawdę nie zachowuje się jak dziennikarz, chciałem panu powiedzieć – odpowiedział na atak Winnicki.
– Skoro pan się nie zachowuje jak katolik, to niech mnie pan nie rozlicza z dziennikarstwa – nie odpuszczał dziennikarz.
– Proszę nie otwierać szlaku migranckiego przez Polskę. To, co państwo chcecie zrobić, to żebyśmy mieli sytuację jak w Grecji, we Włoszech i w Hiszpanii. Do tego wy dążycie, żebyśmy dali jasny sygnał, że tutaj można przerzucać imigrantów nielegalnie – apelował poseł.
Po rozmowie z Winnickim
Dziennikarz po głośnej rozmowie opublikował na Twitterze parę słów komentarza.
"Dzisiaj pewien "chrześcijański" polityk zarzucił mi, że nie zachowuję się jak dziennikarz, bo pytam o jego chrześcijaństwo w praktyce i oceniam postępowanie. Więc jestem człowiekiem. I dziennikarzem. Jeśli pan jest tylko politykiem, to bardzo panu współczuję Po chrześcijańsku" — napisał później na Twitterze Jakub Medek, odnosząc się do ostrej wymiany zdań.
"Zapytałem posła, czy ma odwagę, żeby popatrzeć na tych, którzy rzekomo tak nam zagrażają. Nie miał. Powiedziałem mu, że to tchórzliwe. Usłyszałem, że nie zachowuję się jak dziennikarz. Ja jemu, że on się nie zachowuje jak katolik. To se pogadaliśmy. Już go nie ma, pojechał" — dodał w innym poście.
Czytaj też:
Błaszczak zawiadamia prokuraturę. "Szkoda słów na taką prostacką wypowiedź"Czytaj też:
Frasyniuk obraża polskich żołnierzy. Zdecydowana reakcja premiera Morawieckiego