Socjolog komentował na antenie Polskiego Radia 24 wewnętrzne wybory w Platformie Obywatelskiej. Zwracając uwagę, że jedynym kandydatem na szefa tej partii był Donald Tusk, profesor Domański wskazywał, że sprawdzalnym warunkiem demokracji jest rywalizacja.
"Nie po to Donald Tusk wrócił do polskiej polityki..."
– Tymczasem kandydat był jeden, zabrakło rywalizacji. Nie po to Donald Tusk wrócił do polskiej polityki, żeby stawać w szranki z kimkolwiek z PO. Również przekonanie kogokolwiek do takiej rywalizacji byłoby skazane na niepowodzenie. Trzeba jednak odnotować, że nie był to wybór w 100 proc., w pełni demokratyczny – podkreślił.
Zdaniem gościa Jerzego Jachowicza, mieliśmy do czynienia z instytucjonalizacją faktu znanego od lipca. Z tego właśnie względu nie spodziewa się, aby oficjalny wybór Tuska na szefa partii miał odzwierciedlenie w sondażach.
– Momentami Donald Tusk zachowuje się nieracjonalnie. Jego powrót był mało racjonalny. Opierał się na założeniu, że uda mu się stworzyć opozycyjny blok. Tusk najpewniej wiedział też, że nie jest w stanie pokonać PiS. Dlatego przewodniczący PO nadal będzie się odwoływał do polexitu, który jest mitem – ocenił.
Wybory w PO. Zwycięstwo Tuska, porażka namaszczonych
Donald Tusk uzyskał ponad 97 proc. głosów podczas partyjnych wyborów w PO. Głosów ważnych za wyborem Tuska na szefa PO w nowej kadencji oddano 11 tys. 474. Oznacza to, że 97,4 proc. członków partii poparła Donalda Tuska na stanowisko przwodniczącego partii. Tusk był jedynym kandydatem na fotel szefa Platformy.
Osobisty sukces byłego premiera nie oznacza, że wszystko poszło po jego myśli.
Roman Szełemej przegrał starcie o fotel szefa dolnośląskich struktur Platformy Obywatelskiej. W podobnej sytuacji jest poseł Agnieszka Pomaska, która ubiegała się o przewodniczenie gdańskiej PO.
Czytaj też:
Dostali poparcie Tuska i przegrali. Poseł PO: To się zdarza, że się szefa nie słuchaCzytaj też:
Płażyński: Sądziłem, że ta armia jest bardziej karna. Ta porażka zabolała Tuska