Kanthak kpi z Trzaskowskiego. ''To jak wystąpienie w Zespole ds. promocji badmintona''

Kanthak kpi z Trzaskowskiego. ''To jak wystąpienie w Zespole ds. promocji badmintona''

Dodano: 
Jan Kanthak (Solidarna Polska)
Jan Kanthak (Solidarna Polska) Źródło:PAP / Mateusz Marek
Mówimy o podkomisji, spotkaniu, w którym uczestniczyli prezydenci innych miast UE i bicie w ten bębenek nie służy samej UE – powiedział Jan Kanthak.

Rafał Trzaskowski, na zaproszenie amerykańskich polityków wziął udział w dyskusji na temat kondycji demokracji m.in. w Polsce. Polityk poinformował o tym niedawno w mediach społecznościowych. Jak się okazało, prezydent Warszawy nie poleciał jednak do Waszyngtonu, lecz uczestniczył w dyskusji za pośrednictwem wideokonferencji.

Podczas wystąpienia prezydent Warszawy nawiązał do historii Lecha Wałęsy i ruchu ''Solidarność''. W jego ocenie rząd Prawa i Sprawiedliwości próbuje przekreślić ten wielki dorobek. Trzaskowski powiedział również, że dzięki działalności partii opozycyjnych Polska wciąż pozostaje państwem demokratycznym.

''Jakby wystąpić w Zespole parlamentarnym ds. promocji badmintona''

Wystąpienie Rafała Trzaskowskiego skomentował w programie ''Gość Wydarzeń'' Polsat News, wiceminister aktywów państwowych Jan Kanthak.

– To wystąpienie tej rangi, jakby wystąpić w Zespole parlamentarnym ds. promocji badmintona albo nordic walkingu. Mówimy o podkomisji, spotkaniu, w którym uczestniczyli prezydenci innych miast UE i bicie w ten bębenek nie służy samej UE – powiedział Kanthak.

W nawiązaniu do zarzutów Trzaskowskiego dotyczących niszczenia demokracji w Polsce, polityk odpowiedział, że to wyborcy zdecydowali już kilkukrotnie o powierzeniu władzy w państwie Zjednoczonej Prawicy.

– Jako pierwsza partia w historii polskiej demokracji po raz drugi wygraliśmy samodzielne rządy, wygraliśmy bodaj dziewięć wyborów z rzędu – przypomniał wiceminister.

Wskazał, że w Sejmie poddawane są pod głosowania obywatelskie projekty ustaw, w tym ustawa ''Stop aborcji'', która została odrzucona przez posłów.

– To tylko pokazuje, jak używacie argumentów demagogicznych, które nie mają potwierdzenia w rzeczywistości – mówił Kanthak do siedzącej obok w studio poseł KO Moniki Rosy.

Walka o środki unijne

W ocenie wiceministra kwestia powiązania wypłaty środków unijnych z praworządnością jest złamaniem unijnych traktatów, a samo stwierdzenie naruszenia praworządności wymaga jednomyślności krajów członkowskich.

– Do tego potrzebna jest jednomyślność. Komisja Europejska nie jest w stanie uzyskać takiej jednomyślności i szuka zastępczych środków, aby grillować polski rząd. Nie nazwałbym tego mechanizmem praworządności i warunkowości, tylko niepraworządności i uznaniowości – powiedział polityk.

Czytaj też:
''GW'' straszy szmalcownikami i narodowcami. Migranci mają cieszyć się na widok niemieckich mundurów
Czytaj też:
"Pieniądze za praworządność". Szydło odpowiada rzecznikowi TSUE

Źródło: Polsat News
Czytaj także