W ramach dwudniowego Szczytu dla Demokracji organizowanego przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena, prezydent Andrzej Duda wspólnie z liderką białoruskiej opozycji Swiatłaną Cichanouską wziął udział w wideokonferencji z przywódcami państw zaproszonych na to wydarzenie.
Przywódca Polski wskazywał jak ważna dla rozwoju społeczeństw jest demokracja. Upomniał się także o prawa Białorusinów do suwerenności i możności samostanowienia.
Apel ws. Białorusi
Prezydent Duda rozpoczął swoje wystąpienie od osobistej refleksji. Polityk wspomniał, jak 31 lat temu po raz pierwszy głosował w wolnych wyborach. Z kolei rok temu jako drugi prezydent w historii kraju zdobył reelekcję. Te wydarzenia posłużyły mu do przedstawienia swojej refleksji dotyczącej demokracji, mianowicie iż musi ona "wrócić do korzeni: debata znów musi być debatą, a nie wezwaniem do cenzurowania oponentów, walka polityczna nie może być dehumanizowaniem przeciwnika, bo przeciwnik to po prostu człowiek, który – z różnych przyczyn – ma inne poglądy niż my".
Duda wskazał jednak, że zeszłoroczne, dramatyczne wydarzenia na Białorusi, gdzie reżim Aleksandra Łukaszenki sfałszował wybory prezydenckie, zmieniły jego podejście do debaty na temat demokracji.
– Cztery tygodnie po mojej reelekcji, gdy ponad 20 milionów moich Rodaków, Polek i Polaków, skorzystało z prawa głosu, nasi sąsiedzi, Białorusinki i Białorusini, zostali ponownie i w najbardziej brutalny sposób tego prawa pozbawieni. A Białoruś leży 180 kilometrów od Warszawy. Tam jest granica demokracji, a może nawet więcej – to przepaść między demokracją a jej brakiem – powiedział prezydent.
Polskie zobowiązanie
Prezydent wskazał, że Polska po wywalczeniu sobie wolności pod koniec lat 80. ubiegłego wieku "wzięła na siebie przed laty zobowiązanie: być wsparciem dla demokracji w Europie Wschodniej!". Andrzej Duda podkreślił, że to piękne zdanie ma swoje konsekwencje.
– Jesteśmy przez to na celowniku propagandy Kremla, a od niedawna płacimy cenę w postaci operacji hybrydowej na naszej granicy, którą wywołał dyktator Aleksander Łukaszenka – powiedział prezydent i zadeklarował, że Polska pozostanie promotorem demokracji.
– Deklaruję jako Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, że Białorusinki i Białorusini, których 180 tysięcy znalazło pracę lub schronienie w Polsce, będą traktowani przez nas jak bracia i jak najmilsi goście. Oświadczam, że Polska jest świadoma, że wspieranie demokracji ma swoją cenę. Choćby tę cenę, którą płaci dziś, gdy nasza straż graniczna, policja i wojsko strzegą wschodniej granicy Unii Europejskiej przed zemstą dyktatora, przed tyranią i pogardą dla człowieka – powiedział prezydent.
Andrzej Duda zaapelował także o solidarność z Białorusią. – Dziś to jedno z najważniejszych wyzwań demokratycznego świata – zakończył polski przywódca.
Spotkanie z rodzinami więźniów
W przerwie szczytu prezydent Andrzej Duda spotkał się z rodzinami więźniów politycznych na Białorusi. Poinformowała o tym Agnieszka Romaszewska, dyrektor TV Bielsat.
"W przerwie Szczytu Demokracji PAD @AndrzejDuda spotkał się z rodzinami BY więźniów polit. Niżej: właśnie czekamy na Prezydenta: jest i Tatiana Chomicz siostra Marii Kalesnikowej a także Wania i Nascia dzieci skazanej na 5 lat Antoniny Konowałowej razem z babcią" – napisała na Twitterze Romaszewska.
twitterCzytaj też:
Cichanouska w Polsce. Duda: Rozmawiamy na bieżąco o sytuacji na BiałorusiCzytaj też:
"Cały czas ponawiają się ataki". Prezydent Duda z wizytą na granicy