Daniel Broessler w komentarzu „Siła i bezsilność” pisze o roli, jaką Olaf Scholz ma do odegrania w rozwiązaniu kwestii rosyjskich agresywnych działań wobec Europy. Dziennikarz przestrzega nowego kanclerza przed polityką odprężenia Willy’ego Brandta, gdyż, jak stwierdza, putinowska Rosja to mocarstwo rewanżystowskie.
Bezsilność Europy
Choć Broessler pisze, że Scholz "zajmuje od kilku tygodni jedno z najbardziej wpływowych stanowisk, jakie są do rozdania w Europie" to jednak "tych kilka tygodni wystarczyło, aby unaocznić mu granice jego władzy".
"Na Wschodzie Europy grozi wojna. Niemiecki kanclerz musi zrobić wszystko co w jego mocy, aby do tego nie dopuścić, lecz musi sobie uświadomić, że nie ma zbyt wielu możliwości” – stwierdza komentator.
Dziennikarz "SZ" stwierdza, że kryzys na wschodzie UE oraz możliwa inwazja rosyjska na Ukrainę obnażyła słabość Europy.
„Władimir Putin negocjuje z prezydentem USA Joe Bidenem. Scholz i inni Europejczycy odgrywają podrzędną rolę. Europejczycy nie są w stanie zapewnić własnymi siłami pokoju na kontynencie. Muszą ufać, że Bidenowi uda się odwieść Putina od planów ataku, i mieć nadzieję, że USA nie zaakceptują ceny, która zwiększy na dłuższą metę zagrożenia w Europie” – pisze.
Komentator stwierdza wprost, że Rosja jest mocarstwem rewanżystowskim i będzie dążyła do zbudowania jak najszerszej sfery wpływów, w której "mogłaby decydować o losach innych narodów".
Koniec kompromisów
Autor wzywa niemieckiego przywódcę do porzucenia polityki odprężenia i kompromisów oraz do pokazania Moskwie, jakie ekonomiczne konsekwencje czekają ją w przypadku agresji na Ukrainę.
Scholz może pozbawić Rosję złudzeń, że sankcje w przypadku agresji pozostaną "przewidywalne". Minimum tego, czego należy oczekiwać, byłoby jasne stanowisko wobec przyszłości Nord Stream 2. "Jeśli rosyjscy żołnierze przekroczą granicę z Ukrainą, gazociągiem nie może płynąć gaz. Decyzja należy do Putina" – konkluduje Broessler.
Czytaj też:
Groźba rosyjskiej inwazji na Ukrainę. NATO zwołuje specjalne spotkanieCzytaj też:
Szef unijnej dyplomacji z wizytą na Ukrainie. Odwiedzi linię frontu