Na początku stycznia lider Kukiz'15 Paweł Kukiz powiedział, że jego ugrupowanie ma gotowy wniosek w sprawie powołania komisji śledczej w sprawie podsłuchóww latach 2007-2021. Aby wnieść projekt uchwały o powołaniu komisji śledczej należy zebrać podpisy co najmniej 46 posłów. Lider Kukiz'15 wysłał więc swój wniosek do wszystkich klubów i kół wraz z prośbą o poparcie inicjatywy.
Opozycja pozytywnie odpowiedziała na propozycję Kukiza, ale postawiła warunek: rozszerzenie badanego okresu o lata 2005-2007, a więc czas pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości. Lider Kukiz'15 przystał na tę propozycję.
Warunek Kukiza
Tymczasem pojawiła się kwestia tego, kto miałby stanąć na czele sejmowej komisji ds. inwigilacji. Tym razem to Paweł Kukiz stawia warunki politykom Koalicji Obywatelskiej.
– Bardzo chcę złożyć wniosek o powołanie tej komisji i bardzo chciałbym, żeby ta komisja powstała. Jutro mam się spotkać z przedstawicielami opozycji, mamy przedyskutować, skonkretyzować dalsze działania, dalsze kroki – przekazał polityk w programie "Tłit" Wirtualnej Polski.
– Wniosek złożę dopiero wówczas, kiedy zbierzemy podpisy, a na konferencji prasowej opozycja ogłosi moją kandydaturę na przewodniczącego tej komisji – powiedział Paweł Kukiz.
Komisja musi być bezstronna
Poseł podkreśla, że jego celem jest to, aby powołana komisja była bezstronna. W związku z tym, "ani PO, ani PiS nie mogą mieć w tej komisji przewagi".
– Jedynym gwarantem bezstronności tej komisji jestem ja. Chcę wyjaśnić problem, a nie babrać się w ich politycznych interesikach – podkreślił Kukiz.
– Z całą pewnością te 46 podpisów, wymaganych przez ustawę, albo już są zebrane, albo będą zebrane. To jest pewne – dodał poseł.
Czytaj też:
Kukiz: Budka albo jest nienormalny, albo coś knujeCzytaj też:
"Na dziś takiej ustawy bym nie poparł". Co Kukizowi nie podoba się w pomyśle Suskiego?