Nie milkną echa środowego orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym oddalono skargę Polski i Węgier na rozporządzenie Komisji Europejskiej wprowadzające zasadę "pieniądze za praworządność". W praktyce będzie to oznaczało, że KE uzyska sposobność do zwiększenia presji na Warszawę i Budapeszt w kwestii zmian w prawie krajowym obu państw. W przypadku Polski może chodzić o reformę wymiaru sprawiedliwości. Sama przewodnicząca KE Ursula von der Leyen w wydanym oświadczeniu po wyroku TSUE nie kryła, że Komisja zamierza skorzystać z takiej możliwości.
Premier Morawiecki ocenił decyzję unijnych sędziów jako "niesprawiedliwą". Z kolei lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro skrytykował szefa polskiego rządu i przypomniał, że jego środowisko polityczne od dawna ostrzegało przed zgodą na mechanizm warunkowości.
Kaleta: Szymański do dymisji
W podobnym tonie wypowiadał się w czwartek wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta. Polityk wskazał, że polityczną odpowiedzialność za sytuację w jakiej znalazła się Polska po werdykcie TSUE powinien ponieść Konrad Szymański, minister ds. Unii Europejskiej.
– Błąd jest bardzo poważny. Od połowy 2020 r. sygnalizowaliśmy, co szykuje Unia, jak de facto próbuje oszukać Polskę. Okazało się, że nie mamy weta i nie mamy pieniędzy. Uważam osobiście, że w tej sprawie w gronie osób, które prowadzą polską politykę europejską, winno dojść do przetasowań personalnych – stwierdził na antenie RMF FM.
– [Szymański - przyp. red.] popełnił gigantyczne błędy, rekomendował scenariusze, które się nie sprawdziły. Natomiast to nie są decyzje Sebastiana Kalety. Moja ocena działalności pana ministra jest negatywna, mówię to z wielką przykrością – dodał.
Czy dymisja Szymańskiego zadowoliłaby Solidarną Polskę? Podczas rozmowy padło pytanie o odejście premiera Morawieckiego.
– Umowa koalicyjna, która nas wiąże z PiS, jest taka, że PiS samodzielnie wskazuje premiera. To jest dyskusja, która powinna się odbyć w PiS, jeśli miałaby się toczyć. Natomiast nie oznacza to, że jako koalicjant nie możemy prezentować swojego zdania, tym bardziej, że nie jest tajemnicą, że proponowaliśmy inne rozwiązania niż te, które wybrał premier – odpowiedział Kaleta i dodał: "Przekonujemy pana premiera Jarosława Kaczyńskiego do tego, żeby zmienić kierunek tej polityki, bo widzimy, jakie są skutki. Jarosław Kaczyński nie prowadził negocjacji, zatwierdzał politycznie to, co z Brukseli przywoził Mateusz Morawiecki".
Czytaj też:
"Myliłeś się wtedy. Dziś masz rację?" Członkowie rządu pokłócili się na TwitterzeCzytaj też:
Resort sprawiedliwości krytykuje inicjatywę prezydenta. "Rozwiązania idą wbrew konstytucji"Czytaj też:
Wyrok TSUE niekorzystny dla Polski. Kaleta: Czy to przypadkiem nie zachęci Gazpromu?