Premier Mateusz Morawiecki wziął udział w dyskusji o współczesnych wyzwaniach związanych z bezpieczeństwem miedzynarodowym. Jak podkreślił, wszystkie kraje mają takie samo prawo do życia w pokoju.
– Wszystkie państwa suwerenne są sobie równe i mają równe prawo do tego, by żyć w pokoju. Niezależnie od tego, czy są silniejsze, czy słabsze pod względem ekonomicznym lub militarnym. Gdyby miało być inaczej, wówczas mielibyśmy do czynienia z rządami siły oraz tyranią silnych – powiedział szef polskiego rządu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa.
Morawiecki: Spełnienie postulatów Kremla nie rozwiąże problemu
Morawiecki zwrócił uwagę, że Rosja chciałaby uczynić kraje wschodniej flanku NATO członkami Sojuszu drugiej kategorii.
– Rosja prowadzi politykę składającą się z trzech celów strategicznych. To jest próba przywrócenia kontroli politycznej nad krajami postsowieckimi. Pierwszym celem jest podporządkowanie Ukrainy ze względu na istotny potencjał tego kraju – ocenił polityk dodając, że sukces demokratycznej ukrainy pociągnąłby za sobą "niebezpieczne" konsekwencje dla Rosji.
Zdaniem premiera naiwne jest twierdzenie, że spełnienie niektórych postulatów Kremla przyczyni się do stabilizacji, pokojowego współistnienia lub nawet współpracy z Rosją. Jak zaznaczył, zezwolenie Rosji na osiągnięcie jej celów miałoby poważne konsekwencje nie tylko dla bezpieczeństwa europejskiego, ale całego porządku międzynarodowego opartego na zasadach.
– Niektórzy uważają, że można się spodziewać pokojowej współpracy z Rosją. My znamy Putina, dlatego w listopadzie ubiegłego roku mówiłem przywódcom UE o mocnych sankcjach dla Rosji, które muszą zostać wprowadzone – przypomniał.
Czytaj też:
Harris ostrzega Rosję. Mowa o "bezprecedensowych kosztach"Czytaj też:
Amerykański analityk: Prawdopodobieństwo napaści rosyjskiej na Ukrainę jest wysokieCzytaj też:
Stoltenberg: NATO nie ma członków drugiej kategorii