Gość Radia Białystok już na wstępie rozmowy jednoznacznie stwierdził, że nie spodziewa się konfliktu na wielką skalę na Ukrainie.
– Na pewno nie ma mowy o żadnej wojnie światowej, bo nikt tego nie chce - ani świat zachodni, ani Rosja. Jest to po prostu brutalna gra interesów – stwierdził.
Prof. Boćkowski podkreślił, że Rosja obecnie w ekspansywny sposób próbuje odnaleźć się w nowych warunkach geopolitycznych. – To moment bardzo dobry zresztą dla niego, bo liczył na to, iż po zmianach władzy w Niemczech, po zmianie władzy w Stanach Zjednoczonych, po tym takim wyjściu z Afganistanu, gdzie pokazywało to niby osłabienie Stanów – ocenił.
Prof. Boćkowski: Putin przykrywa coś bardzo ważnego
Zdaniem eksperta prezydent Rosji już zdołał zrealizować niektóre swoje cele. Pierwszym jest powrót do rozmów ze światowymi przywódcami. Drugim jest faktyczne przejęcie całkowitej kontroli nad Białorusią.
– Donieck i Ługańsk są ważną rzeczą, ale on przykrywa jeszcze ważniejszą rzecz, a mianowicie to, że Rosja de facto przejęła całkowitą kontrolę nad Białorusią i rosyjskie wojska zbliżyły się do granicy Polski bezpośrednio. My skupiamy się na Ługańsku i Doniecku, nie widzimy tej to o wiele ważniejszej strategicznie sytuacji – powiedział wykładowca Uniwersytetu w Białymstoku.
Jego zdaniem w obecnej sytuacji świat może niewiele więcej zrobić poza wprowadzeniem sankcji. – Nikt nie rozpocznie wojny z Rosją, nie ma takiej opcji – zapewnił.
– Pytanie brzmi raczej, jak dalece te działania rosyjskie, z którymi teraz mamy do czynienia są preludium do dalszego przesuwania granic. Czy i o ile rosyjskie uznanie donieckiej i ługańskiej republiki jako podmiotów państwowych przełoży się teraz na stwierdzenie, że teraz musimy pomóc obu tym strukturom, pomóc w tym, aby wreszcie kontrolowały tereny, które rzekomo należą do nich – skwitował prof. Daniel Boćkowski.
Czytaj też:
Macierewicz proponuje przywrócenie powszechnego poboru do wojskaCzytaj też:
Miedwiediew straszy Europę ogromną podwyżką cen gazu