Przydacz: Jeśli przestraszymy się tej groźby, Putin będzie jej używał przy każdej okazji

Przydacz: Jeśli przestraszymy się tej groźby, Putin będzie jej używał przy każdej okazji

Dodano: 
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie
Wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz w siedzibie resortu w Warszawie Źródło:PAP / Leszek Szymański
Putin w nerwowości zaczyna nas straszyć, ale nie dlatego by tej broni użyć, ale by osiągnąć swoje cele – powiedział wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz.

Rosyjski przywódca stwierdził w niedzielę, że zachodnie sankcje nałożone na jego kraj w związku z agresja na Ukrainę są nielegalne. W odpowiedzi na działania Zachodu Putin nakazał rosyjskiemu ministrowi obrony i szefowi Sztabu Generalnego wprowadzenie sił odstraszania nuklearnego w "specjalny tryb służby bojowej".

Wiceszef resortu dyplomacji nie ma wątpliwości, że decyzja Putina obliczona jest na wywołanie strachu w zachodnich społeczeństwach.

– Władimir Putin chce byśmy się bali. Chce by świat zachodni wystraszył się jego działań, zaakceptował jego agresywną politykę. Bo jeśli nie, może użyć broni jądrowej – mówił gość "Kwadransa politycznego" TVP Info. – Nie tylko Rosja ma broń jądrową. Gdyby doszło do takiego ataku, Zachód nie miałby żadnych skrupułów by zareagować – dodał.

Polityk przypomniał następnie, że w 2014 roku Putin również straszył użyciem broni jądrowej. Jego zdaniem prezydent Rosji zawsze ucieka się do tego typu pogróżek, gdy nie radzi sobie z problemami wewnętrznymi.

– Widać, że ta operacja została źle przygotowana, Rosjanie widzą bezsens tej wojny. W nerwowości zaczyna nas straszyć, ale nie dlatego by tej bron użyć, ale by osiągnąć swoje cele. Jeżeli pozwolimy na zaanektowanie wojną Ukrainy i przestraszymy się tej groźby, będzie jej używał przy każdej okazji. Nie możemy na to pozwolić – powiedział Przydacz.

Wynik wojny nie jest przesądzony

Wiceminister stwierdził również, że wynik wojny nie jest jeszcze przesądzony. – Rosjanie mają dużo silniejszą, liczniejszą armię. Przez ostatnie 20 lat za sprzedaż gazu finansowali armię. Ale planowali szybki atak, a to się nie udało. Scenariusz wewnętrznego rozpadu nie jest więc już taki niemożliwy – ocenił.

– Widzimy dziś ataki na cele cywilne. Władimir Putin przejdzie do historii jako następca najgorszych agresorów z historii XX wieku Strzela do zwykłych Ukraińców twierdząc, że ich wyzwala. Sankcje Zachodu powinny być jeszcze silniejsze. Bo jeśli tylko część rosyjskich banków została odcięta od SWIFT, to jaki problem by przesłać przez ten bank do obiegu światowego. System powinien być wyłączony dla Rosji całkowicie – powiedział Marcin Przydacz.

Czytaj też:
Raab: Dopuszczający się zbrodni wojennych zostaną pociągnięci do odpowiedzialności
Czytaj też:
Białoruś dołączy do ataku na Ukrainę? Łukaszenka złożył jasną deklarację
Czytaj też:
Siły nuklearne Rosji w stanie gotowości. Co to oznacza? Ekspert tłumaczy

Źródło: TVP
Czytaj także