Od rozpoczęcia wojny na Ukrainie Polska przyjmuje uchodźców, którzy uciekają przed militarną agresją Rosji. W ciągu kilku dni do Polski przyjechało już ponad 670 tys. mieszkańców Ukrainy. W ramach wsparcia Unia Europejska zadeklarowała pomoc finansową dla państw, do których trafiają uchodźcy.
Unia pomoże
O przekazaniu unijnych środków poinformowała w czwartek w Bukareszcie przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
–Jeśli chodzi o pomoc humanitarną, to tak. Jest już w tej chwili decyzja (...), padła jasna deklaracja, że Unia Europejska w tej chwili uruchamia około 0,5 mld euro na pomoc humanitarną. Część z tych środków trafi również do Polski – zapewnił Piotr Müller. Dodał, że obecnie Polska wydaje bieżące środki na pomoc osobom przybywającym z Ukrainy. – Bo nie ma co czekać na żadne przelewy z zagranicy, pomoc jest potrzebna tu i teraz – podkreślał rzecznik rządu.
Polska pomaga mimo wszystko
Wcześniej, także szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk na posiedzeniu Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego poinformował, że na pomoc osobom uciekającym z Ukrainy przeznaczane są obecnie środki z budżetu państwa lub polskich instytucji.
Szef Kancelarii Premiera zapewnił też, że są zabezpieczone środki dla tych, którzy zdecydowali się udzielać pomocy. – Gdyby to było tak, że się przedłuża taki pobyt u poszczególnych rodzin, to nie wyobrażam sobie, żeby nie została zabezpieczona pomoc i wsparcie, które dla każdego uciekającego z Ukrainy zadeklarowaliśmy i zostanie - zgodnie z tą deklaracją - zabezpieczone" – tłumaczył minister.
Michał Dworczyk skomentował także decyzję o przeznaczeniu środków unijnych dla państw przyjmujących uchodźców. – Jestem przekonany, że one będą poważnym wsparciem i solidarnie, jako Europa, będziemy dzielili między siebie te koszty – mówił.
Szpitale polowe, póki co, niepotrzebne
Szef KPRM skomentował także deklaracje państw unijnych o wsparciu w postaci dodatkowych lekarzy.
– Zgłaszają się różne międzynarodowe organizacje, czy całe państwa, które proponują pomoc np. że zrobią szpital polowy, ale dzisiaj zrobienie szpitala polowego nie jest potrzebne, ani po stronie polskiej granicy, ani pod Lwowem, bo tam jeszcze - chwała Bogu - system opieki zdrowia, szpitale funkcjonują – przekonywał minister.
Polska zadeklarowała 7 tys. miejsc dla osób poszkodowanych w wyniku wojny. Minister zapewnił, że na razie nie ma potrzeby tworzenia szpitali polowych lub przyjmowania dodatkowych chirurgów.
Czytaj też:
"Największa w historii operacja humanitarna". Szydło oceniła działania PolakówCzytaj też:
Szef Światowego Programu Żywnościowego do Polaków: Jesteście niesamowici