Prezes Prawa i Sprawiedliwości w rozmowie z "Gazetą Polską" przyznał, że istnieje możliwość rozprzestrzenienia się konfliktu poza Ukrainę. Zaznaczył jednak, że jego zdaniem nie jest to "opcja bardzo prawdopodobna, ale wykluczyć się jej nie da".
– Mówię szczerze, jak jest. Czy ewentualne rozszerzenie konfliktu będzie miało ograniczony charakter, czy też przeniesie nas w rzeczywistość jakiejś III wojny światowej, o której przez całe lata rozmawialiśmy - wojny z użyciem na szeroką skalę broni atomowej - nikt dziś nie zagwarantuje, że tak się nie stanie. Ale też nikt nie ocenia, by to zagrożenie było bardzo wysokie – powiedział Jarosław Kaczyński.
– Sytuacja jest dynamiczna, a każdy konflikt zbrojny jest nieprzewidywalny. Musimy wszyscy mieć tego świadomość. Gdyby Rosji poszło z Ukrainą tak, jak przewidywała, to wówczas perspektywa objęcia wojną kolejnych państw byłaby na pewno bardziej realna – dodał wicepremier.
Kaczyński: Moskwa może być zmuszona do zawarcia pokoju
W rozmowie z "Gazetą Polską" Jarosław Kaczyński mówi przede wszystkim o wojnie rosyjsko-ukraińskiej. Lider PiS podkreśla, że jeżeli Ukraińcy dalej będą stawiać tak skuteczny opór, to może się wówczas okazać, że Moskwa zostanie zmuszona do zawarcia pokoju. Wynik takiego kompromisu może być z kolei bardzo niekorzystny dla Putina.
– I to może rozpocząć jakiś proces zmian w Moskwie – mówi Kaczyński. – Czerwone dywany na Zachodzie i powrót czegoś na kształt "gorbaczowmanii" też nie są wykluczone. Ale Gorbaczow zmienił jednak sytuację w świecie w sposób zupełnie inny, niż zamierzał. I to jest podstawa snucia optymistycznych scenariuszy – ocenia polityk.
Czytaj też:
"Panie Jareczku kochany..." . Ukraiński żołnierz zwrócił się do prezesa PiSCzytaj też:
Kaczyński: Dla wielu będzie to trudne do przyjęcia