Mówiąc o Putinie, Joe Biden ocenił: – On wydaje się – nie mówię tego z absolutną pewnością – wydaje się samoizolować. I są pewne wskazania, że zwolnił lub aresztował niektórych swoich doradców.
W ten sposób prezydent USA skomentował upublicznioną ocenę amerykańskiego wywiadu o tym, że rosyjski prezydent był zwodzony przez swoich doradców wojskowych na temat przebiegu wojny. Polityk zaznaczył jednocześnie, że nie ma na to "twardych dowodów".
Prezydent Biden podkreślił w czwartek, że istnieje na ten temat "wiele spekulacji" i nie chce przywiązywać do tego zbyt wielkiej wagi.
Według ujawnionej w środę oceny amerykańskiego wywiadu, Władimir Putin czuł się oszukany przez swoich dowódców wojskowych na temat przebiegu wojny na Ukrainie.
Ofensywa w rejonie Sumy przerwana. "Ludzie wracają"
Wykorzystujemy przerwę w ataku wroga i prowadzimy masowe ostrzały na wszystkich frontach, aby w razie ewentualnego zagrożenia być gotowym na kontratak – powiedział deputowany rady miejskiej Sum Wadim Akperow.
Urzędnik udzielił wywiadu dla ukraińskiej telewizji Espreso. Akperow przekazał, że w mieście noc minęła spokojnie. Nie było alarmów lotniczych ani nie toczyły się walki. – Sytuacja jest stabilna, miasto budzi się do życia i odbudowuje z pierwszych dni wojny – oznajmił.
Akperow przekazał dobre wiadomości. – Wczoraj w centrum miasta były tłumy i ruch. W mieście znajdują się wszystkie służby publiczne i większość deputowanych rady miejskiej. Siły Zbrojne Ukrainy odważnie i bohatersko odparły Rosjan, którzy stacjonowali w pobliżu Sum. Próbowali je zdobyć, co było związane z walkami o Trościaniec – poinformował.
Deputowany nawiązał do ataków sił rosyjskich na cele cywilne. – To są po prostu barbarzyńcy, zostawiają po sobie zniszczone domy, mury zostały ostrzelane, budynki splądrowane, ich mienie zagrabione. W gospodarstwach rolnych, w które wiele zainwestowano, wszystko zostało zniszczone. Na pewno nie było tam obiektów wojskowych – powiedział Akperow.
Czytaj też:
Stoltenberg w TVN 24: Jeden za wszystkich, wszyscy za jednegoCzytaj też:
"Nasze dni to ich godziny". Premier w CNN apeluje o pomoc dla Ukrainy