"Przerzucają część wojsk". Nowe obserwacje brytyjskiego wywiadu

"Przerzucają część wojsk". Nowe obserwacje brytyjskiego wywiadu

Dodano: 
Transport rosyjskich czołgów, zdjęcie ilustracyjne
Transport rosyjskich czołgów, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP/EPA / STRINGER
W ocenie brytyjskiego wywiadu Rosjanie kierują na Ukrainę część swoich jednostek bojowych z terytorium Gruzji.

Informację przekazało w czwartek wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony, powołując się na dane swojego wywiadu.

Rosja przerzuca wojska z Gruzji

Według Brytyjczyków „Rosyjskie siły zbrojne z Gruzji są przegrupowywane w trzy batalionowe grupy taktyczne”. Chodzi o przemieszczenie od 1,2 tys. do 2 tys. żołnierzy.

Zdaniem wywiadu świadczyć to może o niespodziewani wysokich stratach wojsk rosyjskich na obecnym etapie inwazji.

Przypomnijmy, że rosyjscy żołnierze stacjonują w Gruzji na terytorium dwóch samozwańczych i nieuznawanych przez społeczność międzynarodową republik – Abchazji i Osetii Południowej, na które Rosjanie wkroczyli w 2008 r. po wybuchu wojny z Gruzją.

Portal Ukraińska Prawda twierdzi, że około 300 żołnierzy ze zgrupowania w Osetii Południowej odmówiło uczestnictwa w walkach przeciwko Ukrainie po stronie Federacji Rosyjskiej i uciekło do domu.

Wojna na Ukrainie. Uderzenie z trzech stron

Przypomnijmy, że uderzenie Rosji na Ukrainę 24 lutego nastąpiło z trzech stron. Wojska, które zaatakowały z terytorium Białorusi skierowały się na Kijów. Nie udało się im założyć pierścienia okrążenia ani zdobyć drugiego kluczowego miasta w regionie – Czernihowa. Wiele wskazuje na to, że w ostatnich dniach Rosjanie całkowicie zrezygnowali już z próby zajęcia tych miast. Analitycy wskazują, że Kreml wysłał na Ukrainę zbyt małe siły uderzeniowe, aby zrealizować zapowiadane początkowo cele m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" sąsiedniego państwa.

Na północnym wschodzie atak skoncentrował się na Charkowie, Sumy oraz wejściu głębiej w kierunku Kijowa i zagrożeniu miastu od wschodu. Ciężkie walki toczą się również w rejonie separatystycznych republik donieckiej i Ługańskiej. W ostatnich dniach Rosjanie przeformułowali swoje cele wojskowe twierdząc teraz, że chodzi o "wyzwolenie" okupowanych terytoriów na wschodzie Ukrainy.

Najbardziej udana była rosyjska ofensywa na południu, która ruszyła z Krymu w kierunku północnym na Mikołajów, zajmując po drodze Chersoń oraz na wschód, skupiając się na utworzeniu połączenia lądowego z Krymem. To drugie zgrupowanie to toczy obecnie walki miejskie z ukraińską armią, w tym z pułkiem Azow w portowym mieście Mariupol. Analitycy wskazują, że miasto upadnie w ciągu kilku lub kilkunastu dni.

Atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. Osiem lat temu rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły okupację Krymu. W obecności wojska przeprowadzono referendum, a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.

Czytaj też:
Zełenski: Nadchodzą bitwy. Rosjanie gromadzą siły
Czytaj też:
"Putin może trzymać niektórych doradców w areszcie domowym"

Źródło: Reuters/Twitter/Ukrinform/DoRzeczy
Czytaj także