Były ambasador w Niemczech: Rząd niemiecki jest pod ogromną presją społeczeństwa

Były ambasador w Niemczech: Rząd niemiecki jest pod ogromną presją społeczeństwa

Dodano: 
Marek Prawda
Marek Prawda Źródło: PAP / Wiktor Dąbkowski
Rząd Niemiec jest pod presją obywateli, którzy nie akceptują historycznego kompleksu winy – uważa dr Marek Prawda.

Były ambasador Polski w Niemczech został zapytany w rozmowie z RMF24 o wstrzemięźliwość Niemiec w kwestii sankcji na Rosję. – Trzeba by tutaj dużo powiedzieć o pewnym podziale ról, który istniał w Europie i na świecie, jeśli chodzi o postawy wobec Rosji. Była mieszanka siły i dialogu, czy odstraszania i dialogu. Niemcy i Unia Europejska przyjęły bardziej role tych, którzy rozmawiają – ocenił dr Marek Prawda.

Polityk dodał, że ten podział ról funkcjonował "jak była dobra pogoda na świecie", natomiast "kiedy zaczęło padać" sprawy zaczęły się komplikować. Zauważył jednak, że podejście Niemiec do Rosji stopniowo się zmienia. – Pamiętamy o tej deklaracji Niemców, że stworzą wielki fundusz na wydatki zbrojeniowe, że zaczęły się poważne rozmowy o dostarczeniu uzbrojenia Ukrainie. Dokonał się przełom – przypomniał Prawda.

Prawda: Nie powiedziałbym, że Niemcy są ślepi

Mówiąc o rosyjskich zbrodniach na Ukrainie były ambasador zaznaczył, że "nie powiedziałby, że Niemcy są ślepi". – Rząd niemiecki jest pod ogromną presją swojego społeczeństwa, które już nie akceptuje tego samoograniczenia, historycznego kompleksu winy, który stał się takim trochę wykrętem w obecnej sytuacji. Najnowsze informacje z Niemiec są takie, że jednak chcą się pozbyć tej łatki hamulcowego – mówił Prawda.

Na pytanie co mogą zrobić Niemcy, polityk stwierdził, że "mogą sfinansować tarczę antyrakietową". – Tarczę antyrakietową, która objęłaby również nasz region, byłaby takim niemieckim przyłączeniem się do tych zdolności wojskowych, które reprezentuje Wielka Brytania, Francja. Niemcy zaproponowały zakup takiej tarczy, który byłby takim wyraźnym wkładem w obronę całego kontynentu – wskazał Prawda. Przypomniał, że Niemcy zadeklarowały, że "będą rdzeniem projektu" dot. unijnych sił szybkiego reagowania.

"Te szuflady są połączone"

– To jest koniec świata, w którym dla wygody i spełnienia swoich interesów gospodarczych uwierzyliśmy, że są dwie szuflady. W jednej szufladzie będziemy mieli wartości, a w drugiej szufladzie niezależnej są interesy – mówił były ambasador. Zwrócił uwagę, że "te szuflady są połączone". – Ale to też oznacza, że dziś możliwa jest polityka zagraniczna oparta na wartościach– ocenił dyplomata.

Prawda został też zapytany o możliwe zakończenie wojny. Wskazał na dwa rozwiązania. – Albo zmierzać do jakiegoś szybkiego porozumienia, które będzie zawierało pewne kompromisy, czy nawet koncesje albo wykorzystywać szansę do wygrania tej wojny, batalii o wartości i lepiej zorganizowany świat – tłumaczył.

– Myślę, że Europa będzie zmierzała do takiego rozwiązania, żeby nie wygrał system Putin, tzn. to, co Rosja Putina reprezentuje. Te mechanizmy, które przynosiły jej sukces, żeby one w żadnym wypadku nie wygrały. Ale Unia nie może zapobiec takiej sytuacji, że Rosja też ogłosi jakieś swoje zwycięstwo czy osiągnięcie pewnych celów – zaznaczył Marek Prawda.

Czytaj też:
Eksperci: Niemcy mogą zrezygnować z rosyjskiego gazu szybciej niż zakładano
Czytaj też:
Komisja Europejska ponownie uderza w Polskę. Odbiera kolejne fundusze

Źródło: RMF 24
Czytaj także