Polski dyplomata mówił w swoim wystąpieniu m.in. o skali migracji z jaką mamy do czynienia w konsekwencji rosyjskiego ataku.
Szczerski: 12 milionów uchodźców zewnętrznych i wewnętrznych
– Jesteśmy świadkami jednego z najpoważniejszych przesiedleń i kryzysów humanitarnych w historii. (…) Czas, w jakim ludzie uciekają z Ukrainy jest bezprecedensowy, nawet w porównaniu z kryzysami przesiedleńczymi w Wenezueli, Afganistanie Syrii i Iraku – powiedział Krzysztof Szczerski.
Ambasador Polski przy ONZ przypomniał, że od początku wojny, Ukrainę opuściło ok. 5 mln osób, z czego 90 proc. stanowią kobiety i dzieci. Ponadto 7 mln osób to migranci wewnętrzni. – Prawie 12 mln osób było zmuszonych w ciągu niespełna 2 miesięcy opuścić swoje domy – to więcej niż jedna czwarta populacji Ukrainy – zwrócił uwagę.
Szczerski przypomniał, że "od pierwszego dnia wojny Polska pozostaje otwarta na osoby uciekające przed okrucieństwami rosyjskiej agresji, goszcząc w naszych domach prawie 3 mln osób". – Nasze szacunki pokazują, że 75 proc. z nich dobrowolnie zdecydowała się pozostać w Polsce i przyjmujemy ich wybór – powiedział polityk.
Ambasador RP: Potrzeba większego zaangażowania ONZ
Polski ambasador wskazał, że skoro społeczność międzynarodowa uznała obecny kryzys za bezprecedensowy, to potrzebna jest wspólna bezprecedensowa reakcja.
Zaznaczył, że polskie społeczeństwo otworzyło swoje serca i domy dla zagrożonych, a rząd stanowczo potępił stronę atakującą i wprowadziły radyklane sankcje. – Zgromadzenie Ogólne ONZ przyjęło ważną rezolucję. W Polsce mamy prawie 15 mln gospodarstw domowych. Biorąc pod uwagę, że przyjęliśmy prawie 3 mln osób z Ukrainy, oznacza to, że jedna na pięć polskich rodzin mieszka dziś z gośćmi z zagranicy – tłumaczył.
– Przyjęcie tak dużej liczby uchodźców wymaga od polskiego rządu i władz lokalnych podjęcia nadzwyczajnych wysiłków w celu zapewnienia schronienia, udzielania dostępu do opieki medycznej i edukacji. Próbujemy być tak elastyczni, jak to możliwe, z dopasowaniem polskich przepisów do obecnej rzeczywistości. Dla przykładu, dziś, prawie milion ukraińskich uchodźców otrzymało już PESEL i ok. 180 tys. uchodźczych dzieci jest zapisanych do polskich szkół. To rozwiązuje jeden z największych problemów wszystkich kryzysów uchodźczych, jakim jest rejestracja osób – powiedział Szczerski.
W kluczowym fragmencie wystąpienia podkreślił, że "jest ewidentne, że Polska i inne kraje sąsiedzkie Ukrainy nie będą w stanie same udźwignąć na swoich barkach ciężaru tego kryzysu".
– Pomagamy najpierw własnym sumptem, dopiero potem czekamy na międzynarodowe wsparcie – nie na odwrót. Ta bezprecedensowa skala wymaga większego zaangażowania agencji ONZ i wsparcia całej międzynarodowej wspólnoty – mówił Szczerski.
Dyplomata zaapelował też do ONZ m.in. o lepszą koordynację z władzami Polski i Ukrainy, pomocy w ochronie uchodźców przed handlarzami ludzi, a także w powstrzymania procederu wywożenia przez Rosjan cywilów w głąb swojego terytorium.
Czytaj też:
Ruszają unijne wypłaty na uchodźców. Ile dostanie Polska?Czytaj też:
Unijne środki na uchodźców. Puda: To nawet nie jest kropla w morzu potrzeb