– Polska to kraj, który uwiera elitę europejską. Z jednej strony jest tam niebywałe doktrynerstwo, ta ideologia zielona, choć wydawało się, że przez wojnę, inflację, problemy energetyczne, były takie sygnały, że oni jakoś poluzują, ale to jest jeden z ich okrętów flagowych, jedna z ich idei – tłumaczył europoseł PiS prof. Ryszard Legutko w rozmowie z serwisem wPolityce.pl.
Polityk w rozmowie z dziennikarzem stwierdził także, że unijne elity to "ludzie o dość skromnym zakresie umysłowym", którzy wyznaczyli sobie kilka "świętości", w tym walka o zieloną energię, LGBT, aborcja i kwestia centralizacji UE.
– I to właściwie wszystko, co mają, dlatego każdy, kto stanie im na drodze, natychmiast staje się wrogiem – podkreślił prof. Legutko.
Jak dodał europoseł, "Polska staje im na drodze, bo nie chce się podporządkować", trzymając się swoich priorytetów w zakresie polityki energetycznej, ale też tradycji moralnej. –Dlatego ataki będą się nasilać – stwierdził polityk.
Media: Komisja Europejska obcięła Polsce fundusze
Tymczasem w ubiegły piątek serwis RMF FM podał, że Komisja Europejska odebrała Polsce 42 mln euro z funduszy unijnych. To wynik nie opłacenia przez Warszawę kar zasądzonych przez TSUE.
Jak ustaliła korespondentka radia RMF FM w Brukseli Katarzyna Szymańska-Borginion, KE pozbawiła Polskę ponad 40 mln euro unijnych funduszy za niezapłacone kary. Chodzi o 1 mln euro dziennie, naliczane za nierespektowanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Rozgłośnia podkreśla, że to już druga odebrana Polsce transza unijnych pieniędzy. Pierwsze przelewy zostały potrącone w kwietniu – o 69 mln euro.
W związku z funkcjonowaniem Izby Dyscyplinarnej SN budżet państwa bezpowrotnie stracił już 111 mld euro, czyli ponad pół miliarda złotych.
Czytaj też:
Problemy Ukrainy to wina PiS-u? Zaskakująca teoria Wielowieyskiej, komentuje BrudzińskiCzytaj też:
Partia Razem proponuje dochód podstawowy. Drwiący komentarz Mentzena