Wojna na Ukrainie w swojej nowej fazie wchodzi już w czwarty miesiąc. Rozpoczęła ją decyzja Władimira Putina.
Pomiędzy walczącymi stronami toczy się także walka informacyjno-propagandowa. Między innymi z tego powodu nie jest znana skala ataków na cywilów, jednak na obecną chwilę wiadomo, że rosyjska artyleria ostrzeliwała wiele celów cywilnych, łącznie z całymi osiedlami mieszkalnymi. Najprawdopodobniej rosyjscy żołnierze dopuścili się również zbrodni wojennych na cywilach w postaci grupowych egzekucji. Najgłośniejsza jest w tym kontekście masakra w Buczy, której rosyjskie sprawstwo jest uprawdopodobniane kolejnymi materiałami.
Strona rosyjska cały czas utrzymuje jednak, że stara się prowadzić „specjalną operację wojskową” w taki sposób, by nie niosła to za sobą ofiar wśród ludności cywilnej.
Szojgu o cywilach i roli NATO
Szef resortu obrony Rosji Siergiej Szojgu stwierdził w tym kontekście, że Rosja ma celowo spowalniać inwazję na Ukrainę. Jak twierdzi portal „Ukraińska prawda”, wypowiedź ta padła podczas wirtualnego posiedzenia spotkania Rady Ministrów Obrony Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Jest to organizacja wojskowa, która zrzesza niektóre kraje byłego Związku Radzieckiego.
Jak miał argumentować Szojgu, Rosja chce w ten sposób „uniknąć ofiar wśród cywilów” oraz umożliwić im „ewakuację” za pośrednictwem „korytarzy humanitarnych”. Twierdził jednocześnie, że infrastruktura cywilna nie jest obiektem rosyjskich ataków.
Szojgu miał ponadto oznajmić, że „operacja specjalna” będzie kontynuowana, do momentu, w którym „wszystkie zadania zostaną w pełni zrealizowane”. Jak dodał kampania będzie trwała dalej pomimo „zakrojonej na dużą skalę pomocy Zachodu dla reżimu kijowskiego i presji sankcji na Rosję”.
– NATO przekształciło Ukrainę w państwo wrogie Rosji, czyniąc z niej instrument nacisku na Moskwę – dodał rosyjski minister obrony.
Wojna Rosja – Ukraina
Przypomnijmy, ze wojna Rosji z Ukrainą to największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej. Doprowadził do ogromnego kryzysu migracyjnego – z Ukrainy uciekło za granicę ponad 6 mln ludzi, z czego najwięcej (3,5 mln) do Polski, a ponad 500 tys. do Węgier.
Po początkowych sukcesach armia rosyjska wytraciła impet i ofensywa zatrzymała się na wszystkich frontach. Rosjanie zrezygnowali z kampanii na froncie północnym, gdzie przez kilka tygodni zagrożony był Kijów. Zostali także odparci w rejonie Charkowa. Na południu siły rosyjskie opanowały Mariupol i Chersoń. Obecnie trwają zaciekłe walki na szerokim froncie w Donbasie – na wschodzie Ukrainy. Działaniami zbrojnymi objęte są mi.in Bachmut, Popasna, Awdijiwka, Łyman czy duże miasto Siewierodonieck.
Przypomnijmy, że atak Rosji na Ukrainę to drugi etap konfliktu, który trwa od kwietnia 2014 r. Wojnę poprzedziła rewolucja na Majdanie oraz tzw. kryzys krymski, który doprowadził do aneksji półwyspu przez Rosję. W obecności wojska przeprowadzono referendum, a następnie ogłoszono, że Krym wszedł w skład Federacji Rosyjskiej.
Czytaj też:
"Spełniają wszystkie kryteria". Biden spotkał się z premier Szwecji i prezydentem FinlandiiCzytaj też:
"Na granicy szaleństwa". Pieskow ostro o działaniach Polski