Chociaż oprocentowanie depozytów wzrosło, nadal nie jest satysfakcjonujące. Jeżeli sektor bankowy nie zareaguje odpowiednio w tej sytuacji, rząd rozważa wprowadzenie regulacji na poziomie ustawowym – wynika z wypowiedzi rzecznika rządu Piotra Mullera.
– Jeżeli sektor bankowy nie będzie miał dojrzałości do zareagowania w sytuacji, jaka jest teraz, to faktycznie rozważamy wprowadzenie regulacji na poziomie ustawowym. Tak zrobiliśmy np. w kontekście wakacji kredytowych – powiedział Muller w radiu Plus.
Za mały wzrost oprocentowania
Pytany o wcześniejsze deklaracje dotyczące uregulowania oprocentowania depozytów, przypomniał, że "po tej reakcji wcześniejszej oprocentowanie depozytów wzrosło".
– Natomiast dla nas ono nie jest satysfakcjonujące, ale też bierzmy pod uwagę, że my sektora bankowego nie zostawiamy z tymi wielkimi zyskami, które by wypracowywał, no bo na szczęście prowadziliśmy wakacje kredytowe. One kosztują też miliardy złotych, kosztują banki – wyjaśnił.
Zwrócił też uwagę, że wzrost liczby depozytów ma charakter inflacyjny.
– To ma też taki charakter antyinflacyjny, bo jeżeli ktoś zostawia swoje pieniądze na koncie oszczędnościowym, to ich nie używa w danym czasie. To ma dwa rodzaje działań, i to antyinflacyjne jest dla nas szczególnie istotne – podsumował.
Kredyty drożeją. Kolejna podwyżka stóp procentowych
Na początku września Rada Polityki Pieniężnej ponownie podniosła stopy procentowe. Stopy procentowe podniesiono o 0,25 pkt. bazowych. Oznacza to, że główna stopa procentowa NBP, referencyjna, wzrośnie do 6,75 proc. To jedenasta podwyżka od października.
Przypomnijmy, że tydzień wcześniej GUS podał nowe oficjalne dane o inflacji. Analitycy zakładali pierwszy od miesięcy spadek tego wskaźnika. Wzrost jest jednak zgodny z analizami NBP. Inflacja konsumencka wyniosła w sierpniu 16,1 proc. w ujęciu rok do roku. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 0,8 proc.
Czytaj też:
Budżet 2023. Policzono, ile rząd będzie musiał pożyczyć