Senator PiS wystąpił w czwartek na antenie Polskiego Radia Program 1. Skrytykował byłego szefa MSZ Radosława Sikorskiego za jego głośny wpis po uszkodzeniu gazociągów Nord Stream, a także byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego za wypowiedź z wywiadu dla RMF FM.
– Ja generalnie uważam, że korzystniej dla świata, dla Ukrainy, dla Polski, dla świata zachodniego byłoby to gdyby doszło jak najszybciej do szukania rozwiązania na niwie dyplomatycznej, a nie tylko wojskowej – powiedział były prezydent, przypominając, że sam prezydent Zełenski kilkukrotnie wyrażał gotowość do negocjacji celem zakończenia wojny.
– Rozumiem, że prezydent Zełenski pręży mięśnie i już się dostosowuje do tego, że prawdopodobnie Putin tę wojnę przegra. Ale jeszcze, powiedziałbym, nie należy dzielić skóry na niedźwiedziu. Niedźwiedź jeszcze żyw i hasa w lesie – mówił Komorowski.
Karczewski: Osłabia nasze działania polityczne
– To osłabia tę ofensywę, również osłabia nasze działania polityczne, które mają na celu wzmocnienie Ukrainy. To jest działanie, które ewidentnie osłabia działanie ukraińskie. Zapoznaliśmy się z tymi słowami, one są nie na miejscu, nie powinny paść, tym bardziej ze strony byłego prezydenta Polski – powiedział Karczewski.
Karczewski ocenił, że wypowiedź Bronisława Komorowskiego o szukaniu rozwiązań pokojowych to "wpadka".
– To jest kolejna wpadka (…) pokazuje jaki jest ich (Platformy Obywatelskiej – red.) faktyczny stosunek do naszych partnerów. Stany Zjednoczone są naszym najważniejszym w tej chwili partnerem i wpis pana Radosława Sikorskiego jest fatalny, jest po prostu, brakuje mi słów na określenie tego jak oburzające jest tego typu zachowanie – powiedział Stanisław Karczewski.
Czytaj też:
"Porażający fragment". Warzecha: Jedynym scenariuszem dalsze zagrzewanie do boju?Czytaj też:
Nocne ostrzały ukraińskich miast. "W wyniku ataków wybuchły pożary"Czytaj też:
Na wojennej ścieżce