– Opozycja przez cały czas bezczelnie namawiała władze Unii Europejskiej do tego, żeby nie dawały nam pieniędzy pod oszukańczym zarzutem braku praworządności w Polsce – mówił Kaczyński podczas spotkania z sympatykami PiS w Ełku.
– W Polsce rzeczywiście bywa źle z praworządnością, ale kto jest temu winien? Ci sędziowie, którzy są całkowicie dalecy od tego, żeby przestrzegać elementarnych zasad: po pierwsze bezstronności politycznej, a po drugie zasady równości obywateli. Ta zasada, jest na to wiele dowodów, jest w tej chwili przez sądy bezczelnie łamana – podkreślił.
Przekonywał, że władza PiS "nie czyni niczego, co byłoby bezprawne". – Można nawet powiedzieć, że wykazuje niesłychaną wręcz tolerancję wobec różnego rodzaju bezprawnych, często wprost kryminalnych działań tamtej strony – ocenił.
Kaczyński: Sądy chronią tamtą stronę
– Sądy też oczywiście tamtą stronę chronią w sposób całkowicie bezprawny i jednocześnie całkowicie nieodpowiedzialny, bo ta ochrona może w końcu w Polsce doprowadzić do jakichś ciężkich nieszczęść. Już raz doprowadziła do zabójstwa, do wielu innych aktów. Właściwie to można powiedzieć, że doprowadziła do dwóch zabójstwo, bo było to drugie w Warszawie, mniej znane, gdzie człowiek, który zwrócił uwagę jakiemuś chuliganowi, który niszczył jakieś plakaty związane z uroczystościami rocznicowymi, chodziło o Smoleńsk, po prostu został przez tego chuligana zakłuty nożem, zabity – mówił Kaczyński.
– To jest co najmniej druga ofiara śmiertelna tego rodzaju sytuacji, która została stworzona w Polsce – dodał.
Przyznał, że pod rządami PiS "nie udało się zmienić różnego rodzaju służb i nastawienia". – To też muszę przyznać, ale to się może udać i musi udać, tak jak muszą się udać te nasze plany, które nie zostały zrealizowane – powiedział prezes PiS, wskazując na program "Mieszkanie plus".
Czytaj też:
"My nie jesteśmy tutaj niczemu winni". Kaczyński odpowiada Tuskowi