Kowalski odkrywa karty. Tak Zjednoczona Prawica może wygrać wybory

Kowalski odkrywa karty. Tak Zjednoczona Prawica może wygrać wybory

Dodano: 
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski
Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski Źródło:PAP / Paweł Supernak
Poseł Solidarnej Polski przedstawił receptę na wyborcze zwycięstwo w 2023 roku. Plan Janusza Kowalskiego ma trzy punkty.

Polityk zamieścił na swoim profilu w mediach społecznościowych krótki film, w którym podzielił się swoim planem na zwycięstwo w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Zdaniem Janusza Kowalskiego, Zjednoczona Prawica powinna spełnić trzy warunki, aby jesienią cieszyć się z trzeciej wyborczej wygranej.

Trzy warunki Kowalskiego

– Opowiem ci o trzech warunkach, które musi spełnić prawica, żeby wygrać wybory parlamentarne w 2023 roku – zaczął swój film, który został opublikowany na Twitterze.

Pierwszym z warunków jest postawienie Donalda Tuska przed Trybunałem Stanu za "jego prorosyjskie rządy lat 2007-2014". Drugim jest "zejście z kapitulanckiego kursu z Brukselą. Po prostu przejść do ofensywy z eurokratami. Dość szantażowania Polski". W końcu trzeci warunek wygrania wyborów jest "gryzienie ziemi w kampanii wyborczej". – Musimy zmobilizować nasz elektorat i nie dopuścić Platformy Obywatelskiej do władzy – ocenił polityk.

twitter

Kto wygra wybory

Według sondażów największe szanse na wyborcze zwycięstwo jesienią ma Zjednoczona Prawica. Obóz rządzący wyprzedza Koalicję Obywatelską i, w zależności od badania, Polskę 2050 Szymona Hołowni lub Lewicę. Z ankiet wynika jednak, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma szans na samodzielną większość.

Tymczasem prof. Norbert Maliszewski uważa, że taki scenariusz (samodzielnych rządów PiS) nie jest wcale nierealny. Ekspert opublikował niedawno grafikę przedstawiającą podział mandatów pomiędzy partie na podstawie ostatniego sondażu CBOS.

W swojej symulacji przedstawiciel KPRM założył proporcjonalny podział pomiędzy partie 22 proc. wyborców niezdecydowanych.

Z przedstawionej symulacji wynika, że PiS zdobyłoby 232 mandaty w wyborach, a zatem miałoby samodzielną większość w Sejmie. Koalicja Obywatelska zdobyłaby 139 mandatów, Konfederacja i Polska 2050 po 36, a Lewica 16. Jeden mandat przysługuje reprezentantowi mniejszości niemieckiej.

Czytaj też:
Kowalski: Łapówkarze, idziemy po was
Czytaj też:
"Zabierzemy Polskę Kaczyńskiemu". Kowalski o koalicji z Hołownią

Źródło: Twitter
Czytaj także