Problemy z Leopardami dla Ukrainy? "Zwlekają z potwierdzeniem udziału"

Problemy z Leopardami dla Ukrainy? "Zwlekają z potwierdzeniem udziału"

Dodano: 
Czołg Leopard, zdjęcie ilustracyjne
Czołg Leopard, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Wikimedia Commons / gov.pl
Poszczególne państwa członkowskie NATO mają zwlekać z potwierdzeniem swojego udziału w tworzeniu batalionów czołgów Leopard dla Ukrainy.

Pod koniec stycznia kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował, że "po intensywnych konsultacjach z partnerami" Berlin zdecydował o przekazaniu Ukrainie kompanii 14 czołgów Leopard 2 A6 z rezerw Bundeswehry. – Ta decyzja jest zgodna z naszą dobrze znaną linią wspierania Ukrainy w miarę naszych możliwości. Działamy w ściśle skoordynowany i zgodny sposób na arenie międzynarodowej – mówił niemiecki polityk.

Oprócz czołgów, Niemcy zdecydowali się także wysłać Ukraińcom niezbędną amunicję oraz zapewnić wsparcie techniczne i konserwatorskie dla wozów wojskowych. Co więcej, żołnierze Bundeswehry będą szkolić ukraińskich wojskowych z obsługi czołgów.

Problemy Niemców z sojusznikami

Tygodnik "Der Spiegel" podał, iż podczas niedawnej wideokonferencji, do której doszło z inicjatywy niemieckiego ministra obrony Borisa Pistoriusa, żaden kraj członkowski NATO nie chciał potwierdzić gotowości do przekazania Ukrainie nowoczesnych czołgów Leopard 2 A6.

Strona niemiecka twierdzi, iż ci partnerzy, którzy najgłośniej domagali się dostaw Leopardów, unikają wiążących deklaracji. "Kanclerz Olaf Scholz może utwierdzić się w podejrzeniu, że apele ze strony innych państw miały na celu »popędzanie« Niemców" – czytamy w tekście, na który w sobotę powołał się portal dw.com.pl.

Dziennikarze przypominają, że w rozumieniu NATO batalion ma liczyć 44 czołgi, natomiast zgodnie z ukraińskimi przepisami jest to 31 pojazdów. Z kolei plan władz Republiki Federalnej Niemiec przewidywał, iż Bundeswehra przekaże 14 czołgów. Podobną liczbę miała dostarczyć Holandia, a resztę – inne kraje, takie jak Portugalia. Jednak dotychczas żadne państwo nie potwierdziło swojego udziału w "pancernej koalicji".

Komentatorzy "Der Spiegel" uważają, że Olaf Scholz, który od kilku miesięcy był krytykowany i nazywany "hamulcowym" w sprawie dostaw sprzętu na Ukrainę, teraz może spotkać się z zarzutem, że swojej decyzji dotyczącej przekazania Leopardów "nie przygotował należycie".

Czytaj też:
Nerwowo w Berlinie. Minister: Nie obchodzi mnie, skąd będą na to pieniądze
Czytaj też:
Niemcy mają nowe zamówienie na Leopardy. Chce je kupić członek NATO

Źródło: "Der Spiegel" / dw.com.pl
Czytaj także