AK to z pewnością jeden z największych powodów do dumy dla Polaków. Organizacja konspiracyjna działająca na terytorium całej okupowanej przez Niemców Polski w okresie II wojny światowej była symbolem oporu i wzorem dla innych państw, które także próbowały tworzyć własne państwa podziemne. Żaden inny kraj nie utworzył jednak takiej struktury, jak Polacy. Armia Krajowa to zatem ewenement w dziejach świata.
Do Armii Krajowej należało łącznie – według różnych szacunków – od 300 do 380 tysięcy osób. Każdy wstępujący musiał złożyć przysięgę. Obyczaj ten istniał od 1942 roku, aż do rozwiązania AK.
Armia Krajowa a idea niepodległościowa
– Żyje jeszcze około 4 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej. Pamiętajmy, że część z nich walczyła potem o wolną Polskę w latach zniewolenia komunistycznego. Walczyli jako "Żołnierze Wyklęci", jako "Żołnierze Niezłomni". Część związała się również z opozycją antykomunistyczną, walczącą bezorężnie, czyli w strukturach KOR-u czy "Solidarności" – powiedział Jan Józef Kasprzyk.
W poniedziałek szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych był gościem audycji "Temat dnia" na antenie Polskiego Radia 24.
– Kiedy dziś rozmawiam z żołnierzami podziemia antykomunistycznego, powojennego czy ludźmi "Solidarności", to oni mówią, że Armia Krajowa ich wychowała. Mówią, że to był dla nich punkt odniesienia – stwierdził Kasprzyk. – Dzięki tej organizacji idea niepodległościowa była przenoszona dalej i przetrwała. AK-owcy mieli bowiem swoich naśladowców, wychowanków – dodał.
Szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych zwrócił uwagę na to, iż AK to formacja, która w historii Rzeczypospolitej, ale też w historii Europy i świata, była "niezwykłym fenomenem".
Czytaj też:
Armia Krajowa. Jedyna taka armia w historii świata